„Dziecko Godzilli” torpedowało jazdę kierowców F1. Niespodziewane wejście

„Dziecko Godzilli” torpedowało jazdę kierowców F1. Niespodziewane wejście

Max Verstappen
Max Verstappen Źródło:XPB/newspix.pl, Twitter/@F1
Kierowcy Formuły 1 zmienili kontynent. Po Grand Prix Włoch opuścili Europę i udali się do Azji. W Singapurze na torze ulicznym w wieczornych warunkach powalczą o kolejne punkty. Nieoczekiwanie w trakcie piątkowej sesji treningowej na przeszkodzie stanęły… jaszczurki.

Tegoroczny sezon Formuły 1 nie obfituje w zaskoczenia jeśli spojrzymy na czołówkę klasyfikacji najlepszych kierowców. Max Verstappen dominuje niemalże w każdym wyścigu, mając tak wielką przewagę nad konkurencją, że już tylko kataklizm mógłby powstrzymać go przed trzecim mistrzostwem świata z rzędu.

„Dziecko Godzilli” utrudniło jazdę kierowcom F1

W rywalizacji konstruktorów również jego zespół, Red Bull, nie ma sobie równych. Cała stawka rywalizuje w ten weekend w Singapurze, gdzie od lat rozgrywany jest nocny wyścig na torze w stolicy kraju. Standardową praktyką w trakcie weekendu wyścigowego są piątkowe sesje treningowe. Nieoczekiwanie w obu z nich świetnie radzili sobie kierowcy zespołu Ferrari, Carlos Sainz i Charles Leclerc, którzy podzielili się zwycięstwami.

Nieoczekiwane „atrakcje” towarzyszyły kierowcom w pierwszej sesji. Sędziowie aż trzykrotnie musieli ogłaszać żółtą flagę na torze z powodu inwazji jaszczurek. Wielkie gady upodobały sobie tor. Gdy po nitce jechał lider klasyfikacji generalnej, musiał ominąć jedną z nich. Będąca wielkich rozmiarów jaszczurka stała się tematem rozmowy Holendra z jego inżynierem wyścigowym Gianpiero Lambiase.

– Na torze znów jest jaszczurka. Tym razem jest mniejsza – powiedział Verstappen.

– OK, zrozumiałem. Może Godzilla miała dziecko – odpowiedział inżynier.

twitter

Kierowcy powalczą w Grand Prix Singapuru 2023

Na szczęście ani kierowcom, ani jaszczurkom nic się nie stało. Niemniej przed jutrzejszą czasówką porządkowi na torze muszą mieć się na baczności, gdyż kierowcy w kwalifikacjach będą chcieli za wszelką cenę uzyskać jak najlepszy czas. Na torze ulicznym znacznie trudniej się wyprzedza, więc wysoka pozycja startowa jest na wagę złota.

Ubiegłoroczne Grand Prix Singapuru wygrał Sergio Perez, który pokonał Leclerca i Sainza.

Czytaj też:
Gwiazda może odejść z Red Bulla. Jego dni są policzone
Czytaj też:
Wrócił do rywalizacji w F1 i doznał kontuzji. Pech Daniela Ricciardo

Opracował:
Źródło: X / F1