Szymon Marciniak popełnił ewidentny błąd? Tłumaczenia po meczu Napoli – Milan

Szymon Marciniak popełnił ewidentny błąd? Tłumaczenia po meczu Napoli – Milan

Szymon Marciniak
Szymon Marciniak Źródło:PAP/EPA / CIRO FUSCO
Wiele kontrowersji i komentarzy wzbudziły decyzje Szymona Marciniaka w meczu Napoli – Milan. Polski arbiter w tym spotkaniu podyktował dwa rzuty karne i nie uznał jednej bramki. Najwięcej znaków zapytania pojawiło się przy akcji z 36. minuty, w której Hirving Lozano padł w polu karnym Rossoneri. Na temat przebiegu tego spotkania wypowiedział się były sędzia międzynarodowy – Michał Listkiewicz.

Szymon Marciniak został wyróżniony przez UEFĘ i został przydzielony do wtorkowego meczu Napoli – Milan w ramach Ligi Mistrzów. W pierwszym spotkaniu Rossoneri wygrali 1:0, więc mieli delikatną zaliczkę przed rewanżowym starciem.

Szymon Marciniak nie podyktował karnego Napoli w pierwszej połowie

To drugie spotkanie rozpoczęło się po myśli AC Milan, bo już w 22. minucie polski arbiter podyktował rzut karny po ewidentnym faulu Mario Rui'ego na Rafaelu Leao. Do "jedenastki" podszedł Olivier Giroud, ale kapitalną interwencją popisał się Alex Meret.

Chwilę później, bo w 36. minucie to portugalski skrzydłowy wybijał piłkę wślizgiem z własnego pola karnego. Po starciu z Leao na murawę padł Hirving Lozano. Na powtórkach widać było delikatny kontakt między stopą zawodnika Milanu i skrzydłowego Napoli. Po krótkiej analizie VAR sędzia Szymon Marciniak zdecydował się nie zmieniać decyzji i odgwizdać rzut rożny. Wywołało to sporo kontrowersji i lawinę komentarzy.

twitter

Michał Listkiewicz: Nie wiem, kto mógł to w ogóle rozważać

W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Michał Listkiewicz, czyli były już sędzia międzynarodowy wytłumaczył decyzje polskich arbitrów. — Na razie Szymon jest w formie jak w finale MŚ. Wszystkie decyzje są prawidłowe i podjęte w sposób precyzyjny. Karny dla Milanu był bezdyskusyjny, powtórki nie pozostawiły złudzeń – stwierdził.

Odnosząc się już stricte do sytuacji z 36. minuty, Michał Listkiewicz przyznał, że nie ma mowy o żadnym rzucie karnym dla Napoli. – Nie wiem, kto mógł to w ogóle rozważać. Po wybiciu piłki przez rywala zawodnik Napoli rzucił się na murawę. Nie ma się nad czym zastanawiać – wytłumaczył.

Ręka Osimhena i gol Nigeryjczyka w końcówce

W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Victor Osimhen trafił gola, ale bramka została nieuznana – Nigeryjczyk w tej sytuacji pomógł sobie ręką, dzięki czemu Milan mógł wznowić grę z rzutu wolnego. – Jest wyraźny przepis, że jeżeli napastnik zagrywa ręką, to nawet jeżeli jest ona ułożona w sposób nienaturalny, to u napastnika traktuje się to, jak przewinienie – zakończył.

W 82. minucie to Napoli został podyktowany rzut karny, ale piękną interwencją popisał się Maik Maignan. W końcówce tego meczu gola zdobył Viktor Osimhen i to spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem 1:1 i awansem AC Milan do półfinału Ligi Mistrzów pierwszy raz po 16 latach przerwy.

Czytaj też:
Piotr Zieliński może odejść z Napoli. Włoscy dziennikarze wyjaśnili, dlaczego i wskazali kierunek
Czytaj też:
Prezes PZPN ogłosił kluczową decyzję o finale Pucharu Polski. Kibice będą zadowoleni

Źródło: Przegląd Sportowy