Urugwaj stoczył wyrównany bój z Koreą Południową. Gwiazdy Liverpoolu i Realu bezradne

Urugwaj stoczył wyrównany bój z Koreą Południową. Gwiazdy Liverpoolu i Realu bezradne

Kim Moon-hwan i Darwin Nunez
Kim Moon-hwan i Darwin Nunez Źródło:PAP/EPA / Neil Hall
Mecz Urugwaju z Koreą Południową zainaugurował zmagania w grupie H podczas mundialu w Katarze. Chociaż Federico Valverde i spółka byli faworytami tego starcia, to na boisku mieli problem z zaakcentowaniem swojej dominacji.

Pierwszą kolejkę fazy grupowej mundialu w Katarze wieńczą zmagania w grupie H, gdzie rywalizują , , Portugalii i Ghany. Pierwsze dwa z wymienionych zespołów w czwartkowe popołudnie zmierzyły się na Education City Stadium, a faworytem starcia była drużyna z Ameryki Południowej. Podopieczni Paulo Bento nie zamierzali jednak łatwo oddać punktów i już w pierwszej połowie spotkania wysoko zawiesili poprzeczkę rywalom.

Urugwaj – Korea Południowa. Wyrównana pierwsza połowa

Pierwsza odsłona spotkania była wyrównana, co doskonale odzwierciedlały statystyki. Każda z drużyn spędziła przy piłce 50 proc. czasu gry, ale też oba zespoły nie były w stanie wykreować groźnych sytuacji.

Aktywny był Darwin Nunez, który w 22. minucie był blisko do wyjścia na dobrą pozycję, jednak nie zdołał dojść do podania. Kilkanaście minut później po drugiej stronie odpowiedział Hwang Ui-jo, który kończył płaskie dośrodkowanie w szesnastkę strzałem nad poprzeczką.

Tuż przed przerwą świetną okazję do wpisania się na listę strzelców miał Diego Godin, który główkował piłką w słupek po centrze Federico Valverde z rzutu rożnego. Pierwsza połowa zakończyła się więc wynikiem 0:0, który zwiastował duże emocje po zmianie stron.

Urugwaj i Korea na remis

W drugiej połowie obraz gry nie ulegał zmianie. Mecz był wyrównany i wraz z upływem kolejnych minut stawało się jasne, że nie będziemy świadkami wielu bramek. W 63. minucie dobrą okazję miał Nunez, który ruszył z kontrą lewym skrzydłem, wpadł w pole karne i próbował odegrać przed bramkę, jednak Kim Seung-gyu zdołał przeciąć podanie gwiazdora Liverpoolu.

Urugwajczycy dochodzili do kolejnych sytuacji, a próbę sforsowania defensywy rywali podejmowali Valverde i Edinson Cavani, który zastąpił na boisku Luisa Suareza. Kolejną dobrą okazję do wpisania się na listę strzelców miał też Nunez, który w 81. minucie przymierzył zza pola karnego, jednak piłka po jego strzale minimalnie minęła słupek. Kilka minut później bohaterem Urugwaju mógł zostać Valverde, ale piłka po strzale pomocnika Realu Madryt trafiła w słupek.

Mimo starań podopiecznych Diego Alonso, którzy w końcówce spotkania raz po raz nękali defensywę Korei Południowej, wynik 0:0 nie uległ zmianie. W drugiej kolejce fazy grupowej Urugwaj zagra z Portugalią, a Korea z Ghaną, co zwiastuje wyrównaną walkę o awans do fazy pucharowej.

Czytaj też:
„Lewy” tłumaczy się ze swojej gry: To są założenia, które dostaliśmy od trenera
Czytaj też:
Czesław Michniewicz pytany o „podgrzanie atmosfery”: O mnie to źle nie świadczy”