10 sierpnia Los Blancos wydali oficjalne oświadczenie, w którym poinformowali, że ich zarząd zgodził się na podjęcie działań prawnych przeciwko prezesowi La Ligi i funduszowi CVC. Jak zwykle w tego typu sprawach, kością niezgody są pieniądze.
Skomplikowany projekt funduszu
W oficjalnym komunikacie czytamy między innymi: „Rada postanowiła podjąć wszelkie działania prawne, które uzna za stosowne, aby unieważnić wszelkie uchwały podjęte przez Zgromadzenie LaLiga, które ma się odbyć w dniu 12 sierpnia 2021 roku w związku z umową pomiędzy LaLiga a funduszem CVC”.
Na czym polega wspomniane porozumienie? La Liga miałaby oddać 11% ze swoich zysków przez najbliższych 50 lat w zamian za natychmiastowy zastrzyk finansowy dla klubów, który miałby wynieść 2,69 miliarda euro. Z tej kwoty powstałyby 40-letnie pożyczki z zerowym oprocentowaniem, a miałyby na nich skorzystać zarówno kluby z Primera, jak i Segunda Division. Wysokość sum, jakie mogłyby otrzymać poszczególne zespoły, byłaby zależna od wypłat z kontraktów telewizyjnych. Według obliczeń Real miałby otrzymać w ramach tej operacji maksymalnie 260 milionów euro.
Barcelona też jest przeciwna
Głosowanie w sprawie ostatecznego przyjęcia lub odrzucenia tego projektu ma się odbyć w czwartek 12 sierpnia. Oprócz Realu Madryt przeciwna takiemu rozwiązaniu jest również Barcelona, co też ogłosiła w oficjalnym komunikacie. Nie wiadomo jednak, jaki stosunek do sprawy ma wiele innych, mniejszych klubów. Aby umowa weszła w życie, za jej przyjęcie musiałyby zagłosować 33 z 42 klubów.
Zarząd Królewskich twierdzi jednak, że w dłuższej perspektywie projekt ten będzie finansową katastrofą dla wielu klubów.
Czytaj też:
Z jakim numerem Messi może zagrać w PSG? Klub buduje napięcie, jest kilka opcji