Do incydentu opisywanego przez niemiecki „Bild” doszło w październiku 2018 roku podczas meczu między SpVgg Sonnenberg II i DJK 1. SC Klarenthal II w jednej z lig okręgowych. Spotkanie prowadził Pierre Hackler, który sędziowaniem meczów zajmował się od 1997 roku. Gdy w trakcie wspomnianego starcia jeden z piłkarzy zawinił, arbiter postanowił użyć gwizdka. Zrobił to jednak na tyle niefortunnie, że spowodował trwałe uszkodzenie słuchu zawodnika grającego dla Klarenthal, który stał obok arbitra.
Piłkarz postanowił złożyć pozew, a sprawa toczyła się w sądzie zarówno z powództwa cywilnego, jak i na podstawie prawa karnego. Sprawę karną umorzono już dwa lata temu, a spór cywilny ostatecznie zakończył się ugodą. Hacklera skazano na 80 godzin prac społecznych w klubie piłkarskim oraz 2500 euro grzywny, chociaż początkowo sędzia zasądził aż 5000 euro kary.
Koniec kariery sędziego
Hackler po niekorzystnym dla siebie rozstrzygnięciu postanowił zakończyć karierę sędziego. – A co powinienem zrobić? Za każdym razem uciekać z gwizdkiem, by nikomu nie przeszkadzać? Nie mogę tak żyć – przyznał cytowany przez „Bild”. 41-latek w rozmowie z dziennikarzami nie krył też rozczarowania postawą lokalnych władz piłkarskich. Arbiter zaznaczył, że liczył na zabranie głosu przez przedstawicieli regionalnego Związku Piłki Nożnej, który jednak nie okazał mu wsparcia. – Byłoby dobrze, gdyby powiedzieli, że stoją po stronie swoich sędziów – przyznał.