Poważne oskarżenia wobec Legii Warszawa. Prawnik Mahira Emrelego mówił o pobiciu piłkarza

Poważne oskarżenia wobec Legii Warszawa. Prawnik Mahira Emrelego mówił o pobiciu piłkarza

Mahir Emreli, piłkarz Legii Warszawa
Mahir Emreli, piłkarz Legii Warszawa Źródło: Newspix.pl / Adam Starszyński / PressFocus
Nie jest tajemnicą, że Mahir Emreli chce za wszelką cenę odejść z Legii Warszawa. W azerskich mediach na ten temat wypowiedział się też jego prawnik, który postawił mistrzom Polski bardzo poważne zarzuty.

Nie od dziś wiadomo, że Mahir Emreli nie chce już grać w Legii Warszawa. Napastnik zakomunikował władzom klubu, iż nie zamierza stawiać się na zgrupowaniu i w ogóle wracać do Polski, by pełnić obowiązki zawodnika Wojskowych. W związku z tym prawnik Azera, Anil Dincer, wystosował wobec mistrzów Polski poważne zarzuty.

Mahir Emreli został pobity przez kiboli Legii Warszawa

Dlaczego w ogóle Emreli nalega na odejście z Legii? Chodzi o sytuację, która miała miejsce po grudniowym spotkaniu warszawian z Wisłą Płock. Gdy stołeczna drużyna wróciła autokarem do swojego ośrodka treningowego, do środka wdarło się kilku chuliganów, którzy pobili niektórych zawodników. Największe obrażenia odniósł właśnie Azer. Ze względu na tę historię, nie chce już dalej reprezentować barw mistrzów Polski. Zainteresowanie Emrelim jest ogromne.

Dincer nie mówił nadziwić się kilku kwestiom we wspomnianej historii, czemu dał wyraz w wywiadzie dla portalu report.az. – Jak można było zatrzymać eskortowany przez policję autokar? Można było temu zapobiec. Kto otworzył drzwi do autobusu? Mahir siedział z tyłu, dlaczego kibice nic nie zrobili zawodnikom z pierwszych rzędów? Czemu chuligani zaatakowali akurat obcokrajowców? Co by się stało, gdyby mieli nóż? – pytał retorycznie prawnik.

Prawnik Emrelego sugeruje, że to Legia zorganizowała pobicie

W odpowiedzi na te kwestie dziennikarz zasugerował, że być może to Legia zorganizowała całe to niebezpieczne zajście. – Nie mamy dowodów, ale są podstawy, aby tak sądzić. Policja twierdzi, że jej tam nie było, klub zaś odwrotnie. Też myślę więc, że to klub zorganizował akcję – stwierdził Dincer.

Z jego relacji wynika, że nikt z Legii nie odezwał się do nich w sprawie pobicia od momentu, w którym się wydarzyło. Emreli czuje się więc potraktowany wyjątkowo niesprawiedliwie. – Dał z siebie wszystko, jest najlepszym zawodnikiem drużyny, a nikt nie zareagował w autobusie podczas tego zajścia – dowodzi prawnik. Dodał też, że póki Azer jest formalnie związany ze stołecznym zespołem, nie będzie rozmawiał z żadnymi innymi klubami.

Czytaj też:
Michał Probierz o odejściu z Termaliki: Bez komentarza. Dlaczego ten mariaż nie mógł się udać?

Opracował:
Źródło: report.az