Udany powrót Bartosza Kapustki po kontuzji. Legia Warszawa jednak bez wygranej

Udany powrót Bartosza Kapustki po kontuzji. Legia Warszawa jednak bez wygranej

Bartosz Kapustka i Ernest Muci
Bartosz Kapustka i Ernest Muci Źródło:PAP / Leszek Szymański
W sobotni wieczór swój pierwszy raz od 6 sierpnia w oficjalny meczu pojawił się Bartosz Kapustka. Były reprezentant Polski pomógł Legii Warszawa zaliczyć zdobycz punktową w PKO BP Ekstraklasie, notując asystę. Wicemistrzowie Polski ostatecznie jednak zaledwie zremisowali (2:2) na swoim terenie z Wartą Poznań.

Nie tak wyobrażali sobie sobotni wieczór kibice Legii Warszawa, którzy wybrali się na stadion przy Łazienkowskiej, żeby obserwować pojedynek swoich ulubieńców. Warta Poznań, zespół solidny, ale to jednak wicemistrzowie Polski byli faworytem. Cóż jednak z tego, skoro po 40. minutach na prowadzeniu 2:0 byli przyjezdni z wielkopolskiej stolicy.

twitter

Legia Warszawa zatrzymana przez Wartę Poznań

Warszawianie jeszcze przed przerwą zbliżyli się do rywali, zdobywając gola na 1:2 z rzutu karnego. Pewnym wykonawcą był Josue, kapitan Legii, który po trafieniu mocno celebrował trafienie razem z kibicami stołecznego klubu.

twitter

Okazało się jednak, że Legię tego dnia stać było jeszcze tylko na jeden poważniejszy zryw. Tym razem jedną z głównych ról zagrał Bartosz Kapustka. Były reprezentant Polski, człowiek, który przedstawił się światu podczas Euro 2016, wrócił do gry po kontuzji. Ofensywny pomocnik po raz ostatni pojawił się na boisku 6 sierpnia 2023 roku.

W sobotni wieczór wszedł na boisko w 61. minucie, a 120 sekund później gospodarze zdobyli gola na wagę jednego punktu. Kapustka obsłużył podaniem Ernesta Muciego, a ten wpakował piłkę do siatki. Warszawianie nie zdołali jednak rozstrzygnąć pojedynku na swoją korzyść. Co ciekawe, w lidze Legia nie wygrała u siebie od dwóch miesięcy.

twitter

Sobotnie niespodzianki w PKO BP Ekstraklasie

Sporo ciekawego działo się w dwóch wcześniejszych pojedynkach, zanim rozpoczęło się wspomniane starcie na Łazienkowskiej w Warszawie. Mistrzowie Polski Raków Częstochowa zaledwie zremisowali (1:1) u siebie z mającą spore problemy ze zdobywaniem punktów w obecnym sezonie Cracovią. Krakowianie dopiero w samej końcówce wypuścili prowadzenie z rąk. Gola na wagę remisu dla uczestników fazy grupowej Ligi Europy UEFA zdobył z rzutu karnego Bartosz Nowak w 88. minucie meczu.

Zaskakującą porażkę zanotowała Pogoń Szczecin. Kamil Grosicki i spółka pomimo prowadzenia do przerwy (2:1) ze Stalą Mielec, ostatecznie przegrali przed własną publicznością (2:3). Bohaterem spotkania był mający 24 lata napastnik Stali Ilya Shkurin. Białorusin ustrzelił trzy gole w Szczecinie i dał swojej drużynie cenny komplet punktów.

Czytaj też:
Jakub Moder czekał na to 602 dni! Wyjątkowe sceny w meczu Brighton
Czytaj też:
Robert Lewandowski zaryzykował groźną kontuzją. Zobacz, jak Polak uratował Barcę

Opracował:
Źródło: WPROST.pl