FC Barcelona przeżywa prawdopodobnie jeden z najlepszych okresów ligowych na przestrzeni ostatnich kilku lat. Z wyjątkiem grudniowego remisu 1:1 z Espanyolem Duma Katalonii odnotowuje świetną passę dziewięciu zwycięstw z rzędu, dlatego tegoroczne zwycięstwo w lidze jest jak najbardziej możliwe. Do tego doszły wygrane w Superpucharze Hiszpanii i Pucharze Króla. Dziś podopieczni Xaviego będą mieli okazję do poprawy tego wyniku. Niestety przed meczem wywiązała się nieciekawa sytuacja.
Sevilla zaskarżyła FC Barcelonę
Dzisiejsi przeciwnicy Blaugrany, zespół Sevilli przyjedzie do Barcelony mocno podbudowany dwoma triumfami z rzędu w lidze nad Cadiz (1:0) oraz Elche (3:0). Mimo tego drużyna Jorge Sampaoliego wciąż ma wiele do nadrobienia, gdyż zajmują dopiero 14. pozycję w La Liga. Jak się okazuje, władze FC Barcelony nie zezwoliły kibicom z Sevilli na uczestnictwo w meczu na Camp Nou. Tyczy się to także sympatyków, którzy będą mieli na sobie gadżety związane z Sevillą. Drużyna z Andaluzji jest mocno oburzona taką postawą gospodarzy i postanowili zaskarżyć to zachowanie do odpowiednich organów.
„Sevilla FC składa formalną skargę w odpowiedzi na środki podjęte przez Barcelonę mające na celu uniemożliwienie sprzedaży biletów kibicom naszego klubu. Nawet jeśli spotkanie zostało uznane za mecz wysokiego ryzyka, klub nie rozumie przekazu, według którego kibic Sevilli nie może wejść na stadion w koszulce lub szaliku drużyny” – napisali przedstawiciele drużyny na Twitterze.
Potencjalne zwycięstwo Sevilli na Camp Nou byłoby doskonałą wiadomością dla Realu Madryt i jego kibiców. Królewscy tracą do Dumy Katalonii pięć punktów w La Liga, a sami rozegrają dziś mecz przeciwko RCD Mallorca o 14:00 na Balearach. W meczu zabraknie m.in. Karima Benzemy czy Edera Militao, którzy leczą kontuzje.
Czytaj też:
Robert Lewandowski ma go dość. Konflikt w szatni FC BarcelonyCzytaj też:
Wielki powrót Roberta Lewandowskiego! Dał FC Barcelonie zwycięstwo