Arbiter zszokował Lewandowskiego. Absurdalna wymiana zdań w trakcie meczu

Arbiter zszokował Lewandowskiego. Absurdalna wymiana zdań w trakcie meczu

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski Źródło:Shutterstock / ph.FAB
Niedawny mecz FC Barcelony z Gironą w ramach 28. kolejki bieżącego sezonu La Liga został okrzyknięty jednym z najnudniejszych w sezonie. Prowadzący spotkanie arbiter Mateu Lahoz w pewnym momencie wszedł w wymianę zdań z Robertem Lewandowskim. Polak został przez niego przywołany, licząc na pewne informacje. Otrzymał zaskakującą odpowiedź.

FC Barcelona ma otwartą furtkę do 27. triumfu w rozgrywkach La Liga. Duma Katalonii sięgnęła w bieżącej kampanii już po Superpuchar Hiszpanii, zatem wszystko wskazuje na to, iż pierwszy sezon Roberta Lewandowskiego na półwyspie Iberyjskim zakończy się z dwoma klubowymi trofeami na koncie. Ostatnie spotkania nie były najlepsze w wykonaniu Blaugrany, a kapitan reprezentacji Polski ma problemy z regularnym trafianiem do siatki. W trakcie ostatniego meczu doszło do zaskakującej sytuacji.

Mateu Lahoz zaskoczył Roberta Lewandowskiego

Międzynarodowy arbiter Mateu Lahoz słynie ze swoich kontrowersyjnych decyzji boiskowych. Podczas poniedziałkowego starcia FC Barcelony z Gironą na Spotify Camp Nou ponownie dał „popis”. W trakcie analizy gola Ronalda Araujo przez VAR hiszpański sędzia przywołał do siebie Roberta Lewandowskiego. Kamery telewizji „DAZN” wychwyciły, że arbiter nakazał Polakowi zaczekać chwilę, a ten zapewne liczył na informacje ws. gola.

Po chwili jednak podszedł do Lahoza i dopytał, o co chodzi, natomiast, kiedy wszyscy piłkarze oraz kibice na stadionie wstrzymywali oddech, sędzia zapytał napastnika: „Jak tam? Wszystko dobrze?” – cytują jego słowa hiszpańskie media. Zszokowany Robert Lewandowski zbliżył się do arbitra, by zrozumieć, o co mu chodzi, a ten dopytał: „Wszystko dobrze w Barcelonie? Jak się żyje?”. Ostatecznie hiszpański arbiter nie udzielił Polakowi żadnych informacji związanych z wydarzeniami boiskowymi.

Robert Lewandowski kroczy po tytuł króla strzelców La Liga

Kapitan reprezentacji Polski nawet się nie odezwał do sędziego, tylko potrząsnął głową, a Mateu Lahoz uśmiechnął się i poklepał go po plecach. Ostatecznie gol Ronalda Araujo nie został uznany, a mecz zakończył się wynikiem 0:0. Robert Lewandowski ma na koncie 17. trafień i sześć asyst w La Liga, a trzy gole mniej ma Karim Benzema. W odróżnieniu od Polaka Francuz w ostatnim czasie spisuje się znakomicie i wiele wskazuje na to, że walka o koronę króla strzelców ligi hiszpańskiej będzie emocjonująca do ostatniej kolejki.

Czytaj też:
Robert Lewandowski chciał zrezygnować z gry w kadrze. „Przegiął w tej swojej chciwości”
Czytaj też:
Lewandowski wypowiedział się ws. transferu Messiego do Barcelony. To powinno rozwiać wątpliwości

Źródło: sport.tvp.pl