Ekspert bezlitosny dla dwóch reprezentantów Polski. „Oni na razie powinni odpocząć od kadry”

Ekspert bezlitosny dla dwóch reprezentantów Polski. „Oni na razie powinni odpocząć od kadry”

Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak
Wojciech Szczęsny i Grzegorz KrychowiakŹródło:Newspix.pl / Łukasz Grochala / Cyfrasport
Mimo że od zgrupowania reprezentacji Polski minęło już trochę czasu, krytyka ekspertów w kierunku naszych piłkarzy nie ustaje. Tym razem do chóru sceptyków dołączył Radosław Kałużny, który zasugerował, że Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak powinni odpocząć od kadry.

W ostatnim czasie dwóch naszych reprezentantów znajduje się na cenzurowanym. Chodzi o Wojciecha Szczęsnego i Grzegorza Krychowiaka, których wielu kibiców oraz ekspertów najchętniej odstawiłoby od wyjściowego składu drużyny Paulo Sousy. W tym gronie jest też Radosław Kałużny, który zasugerował takie rozwiązanie na łamach „Przeglądu Sportowego”.

Krychowiak pod ostrzałem

– Krychowiak i Szczęsny nie mają swojego czasu od... Dłuższego czasu. Powinni odpocząć od wyjściowej jedenastki kadry, tym bardziej że na obu pozycjach mamy wybór. A za Grzegorza wolę regularnie wstawiać Jakuba Modera, bo to młody chłopak, przyszłość tej drużyny. I nawet jeśli coś napaskudzi, nauka, nawet bolesna, zaprocentuje. A potencjał ma bardzo duży – dowodził były obrońca.

Defensywnemu pomocnikowi, w oczach eksperta, nie pomógł nawet doskonały występ z Anglią, za który gracz Krasnodaru był powszechnie chwalony. – Z Anglikami może z pięć razy miał piłkę przy nodze i ze dwa razy pojechał na pośladkach. Tyle to i ja mogę. Krychowiak niczego specjalnego nie pokazał i nikt mnie nie przekona, że było inaczej. Sądzę, że on zdaje sobie z tego sprawę. EURO zupełnie mu nie wyszło, zawalił pierwsze spotkanie ze Słowakami, a kolejne, jak te trzy ostatnie eliminacyjne, były bardzo słabe. Grzegorza ma kto zastąpić. W mojej ocenie zwycięzcą tych ostatnich meczów został Karol Linetty – przekonuje Kałużny.

Szczęsny popełnił błąd w meczu z Anglią

Mniej uwagi ekspert poświęcił Szczęsnemu. – Już w którymś meczu z kolei walnął „babola” – stwierdził, nawiązując do gola, którego strzelił nam Harry Kane. Opinie co do interwencji golkipera Juventusu były podzielone. Jedni twierdzili, że nie mógł nic więcej zrobić, według drugich każdy bramkach światowej klasy by to obronił, a przecież Polak pretenduje do takiego miana.

Czytaj też:
Lewandowski strzela najwięcej. Pomiędzy nim a Mbappe i Ronaldo jest przepaść

Źródło: Przegląd Sportowy