Przypomnijmy, że Polacy pomimo prowadzenia 2:0 w Kiszyniowie, ostatecznie przegrali 2:3 i stracili ważne punkty w eliminacjach ME 2024. Mołdawia okazała się być lepsza w meczu z kadrą trenera Fernando Santosa, podobnie jak było to w przypadku pojedynku z Czechami (1:3). Polacy po trzech meczach eliminacji mają tylko trzy oczka w dorobku.
Zbigniew Boniek ostro o kompromitacji reprezentacji Polski
O postawie naszej kadry w rozmowie dla „Przeglądu Sportowego” i Onetu opowiedział były szef Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zbigniew Boniek, obecnie wiceprezydent UEFA, był wyraźnie niepocieszony tym, co zaprezentowała drużyna trenera Santosa.
– Widzę kilka przyczyn porażki: samozadowolenie po wygranym meczu towarzyskim z Niemcami, pełna dominacja nad Mołdawią w pierwszej połowie, wysokie i – wydawało się – bezpieczne prowadzenie do przerwy. To spowodowało, że w szatni ci chłopcy byli już myślami na egzotycznych wakacjach. Jeszcze 45 minut i wolne – myśleli. Widać, że brakuje kogoś z charyzmą, która mogłaby oddziaływać na cały zespół, kiedy coś się nie układa. Ta porażka może mieć szalone konsekwencje dla dalszej sytuacji w grupie. Niebywałe. Ciężko mi było zebrać myśli – nie ukrywał rozczarowania Boniek.
Rozmawiający z „Zibim” Robert Błoński nawiązał do innej porażki w bardzo kiepskim stylu, kiedy Boniek był selekcjonerem Biało-Czerwonych. Wówczas Polacy przegrali z Łotwą 0:1, w październiku 2002 roku, na startym stadionie Legii w Warszawie.
– Niech pan nie żartuje, Łotwa pojechała wtedy na turniej, wygrywając baraż z Turcją, a w finałach zremisowała z Niemcami. To nie ta skala – Łotwa miała wówczas kilku niezłych piłkarzy. Jeśli już coś mi to przypomina, to raczej przegraną 0:1 z Armenią w Erywaniu za czasów Leo Beenhakkera. Ale wtedy awansowaliśmy do EURO 2008. Generalnie jednak tego, co wydarzyło się w Kiszyniowie, nie da się zestawić z niczym. Przecież my prowadziliśmy 2:0! – wściekał się „Zibi”.
We wrześniu Biało-Czerwoni zagrają na PGE Narodowym
W eliminacjach ME 2024 Polacy zdobywają punkty tylko w roli gospodarzy. Taka okazja nadarzyła się tylko raz, a nasza reprezentacja minimalnie (1:0) ograła Albanię.
Biało-Czerwoni kolejny mecz eliminacyjny zagrają we wrześniu. Polacy na PGE Narodowym tym razem zagrają z Wyspami Owczymi. Będzie to starcie… dwóch najgorszych reprezentacji w tabeli grupy E.
Czytaj też:
PZPN wydał fortunę na Fernando Santosa. Portugalczyk zarobił w Polsce krocieCzytaj też:
Pozytywne wieści w sprawie Jakuba Modera. Reprezentacja bardzo go potrzebuje