Reprezentacja Polski prowadzona przez trenera Michała Probierza w trzech meczach tylko raz posmakowała zwycięstwa. Biało-Czerwoni pokonali zdecydowanie najsłabszą drużynę w fazie grupowej eliminacji ME 2024, Wyspy Owcze na wyjeździe (2:0). W dwóch pozostałych spotkaniach, z Mołdawią oraz Czechami – oba na PGE Narodowym – Polacy remisowali, też w obu przypadkach, solidarnie po 1:1.
Michał Probierz podał skład Polaków na Łotwę
Co ciekawe, w trakcie spotkanie z dziennikarzami selekcjoner Biało-Czerwonych zdradził, w jakim składzie Polacy zagrają swój ostatni oficjalny mecz w 2023 roku. W zespole nie zabraknie m.in. Roberta Lewandowskiego, swoją szansę dostanie bramkarz Marcin Bułka, rewelacyjnie spisujący się we francuskiej Ligue 1.
– W bramce Skorupski i Bułka będą bronić po połówce. Na lewej obronie będzie Zalewski, dalej Kiwior, Wieteska i Bednarek w środku, na prawej Frankowski. W środku pola będzie Damian Szymański, Sebastian Szymański i Piotrowski. Z przodu będzie Lewandowski i Buksa. Jeżeli się nic nie wydarzy oczywiście, bo wiadomo, jak bywa – powiedział Probierz podczas spotkania z mediami.
Polacy z Łotwą zagrają we wtorkowy wieczór na PGE Narodowym. Początek towarzyskiego pojedynku o godzinie 20:45. W reprezentacji nie zagrają m.in. kontuzjowany Paweł Bochniewicz, wykluczony przez chorobę Piotr Zieliński oraz oddelegowaniu do kadry U-21 Mateusz Łęgowski i Patryk Peda.
Reprezentacja Polski o awans powalczy w barażach
Biało-Czerwoni pokpili sprawę bezpośredniego awansu kompromitującymi występami w kilku pojedynkach fazy grupowej. Polacy przegrali przede wszystkim z wszystkie wyjazdowe pojedynki z najlepszymi zespołami, jak się okazało, w hierarchii. Zaczęło się od przegranej z Czechami w Pradze (1:3), następnie z Mołdawią w Kiszyniowie (2:3) oraz Albanią w Tiranie (0:2). Po takich rezultatach trudno myśleć o bezpośrednim awansie.
Kadra trenera Probierza może jednak wykorzystać drugą szansę w marcowych barażach o awans na Euro 2024. Do przyszłorocznego turnieju w Niemczech Polacy mogą awansować podobną drogą, jak w przypadku mundialu w Katarze (2022). Przypomnijmy jednak, że wówczas drużyna prowadzona przez Paulo Sousę w grupie zajęła drugie miejsce za plecami Anglii. Ostatecznie już pod batutą Czesława Michniewicza, po wykluczeniu z międzynarodowych rozgrywek Rosjan przez UEFA i FIFA, Biało-Czerwoni pokonali w finale barażów Szwecję (2:0) na Stadionie Śląskim.
Czytaj też:
Michał Probierz w końcu zabrał głos ws. Patryka Pedy. Rozwiał wszelkie wątpliwościCzytaj też:
Jakub Kiwior zareagował na mocne pytanie dziennikarza. Padło porównanie do szczurów