Trzech piłkarzy nie powąchało murawy na zgrupowaniu. Zaskakujące tłumaczenia Michała Probierza

Trzech piłkarzy nie powąchało murawy na zgrupowaniu. Zaskakujące tłumaczenia Michała Probierza

Michał Probierz
Michał Probierz Źródło:PAP / Leszek Szymański
Od kiedy Michał Probierz przejął reprezentację Polski w kadrze pojawiło się wiele nowych twarzy. Byli także tacy zawodnicy, którzy podczas tego zgrupowania ani razu nie wybiegli na boisko, choć rozegraliśmy mecz towarzyski z Łotwą. Selekcjoner tłumaczy tę decyzję.

Reprezentacja Polski wygrała z Łotwą w ostatnim meczu w 2023 roku. Przed tym ostatnim spotkaniem byliśmy bardzo osłabieni. Ze zgrupowania wyjechali kontuzjowani Paweł Bochniewicz i Piotr Zieliński, a Patryk Peda i Mateusz Łęgowski pojechali na zgrupowanie kadry U-21. Dzięki temu z Łotyszami obejrzeliśmy kilka nowych twarzy. Cały mecz rozegrał Mateusz Wieteska, który wcześniej był powoływany, ale odgrywał marginalną rolę, a ponadto zadebiutowali Bartłomiej Wdowik, Karol Struski i Marcin Bułka.

Dlaczego trzech piłkarzy nie zagrało ani jednej minuty?

W czasie tego zgrupowania byli także piłkarze, którzy nie powąchali murawy. W obu potyczkach nie pojawili się: Tomasz Kędziora – rozegrał dwa mecze podczas pierwszego zgrupowania Michała Probierza, Paweł Wszołek – w październiku raz wszedł za Casha, a potem zaczął grę od początku oraz Tymoteusz Puchacz.

W środę 22 listopada Mateusz Borek na antenie Kanału Sportowego przeprowadził „przesłuchanie” Michała Probierza. Jedno z pytań zadanych selekcjonerowi dotyczyło właśnie tych trzech zawodników. – Zmian jest ograniczona liczba i zawsze znajdzie się ktoś, kto nie będzie grał – stwierdził.

– Reprezentacja ma to do siebie, że nie każdy będzie miał szanse, by wejść i grać. Gdybym przeprowadził inne zmiany, to by pojawiły się pytania, dlaczego nie wystąpił ktoś inny – dodał.

Na pytanie, czy był z kogoś niezadowolony Michał Probierz odparł przecząco. – To nie było tak, że nie byłem z nich zadowolony. Z każdego byłem dumny, jak pracował i się prezentował – kontynuował.

– Mieliśmy sześć zmian w meczu z Łotwą i chcieliśmy zobaczyć jak na arenie międzynarodowej zaprezentuje się Wdowik, jak poradzi sobie Struski, który gra regularnie w europejskich pucharach z Arisem Limassol – wymienił.

Michał Probierz o debiutach i hierarchii bramkarzy

Korzystając z okazji Mateusz Borek zapytał selekcjonera jak ocenia debiuty Wdowika i Struskiego. – Były krótkie. Bardzo trudno ocenić, jakie one były przez tak krótki czas. Ważne dla nas było, żeby się oswoili i zobaczyli, jak wygląda gra w kadrze – odparł.

– Bardzo pomagali im starsi zawodnicy. Po tych dwóch zgrupowaniach trzeba zrobić wszystko, żeby nie popełnić błędów selekcyjnych. Mam nadzieję, że wszyscy będą grali w klubach, bo to jest dla mnie ważne – zaznaczył.

Odnosząc się do debiutu Marcina Bułki szkoleniowiec wypowiedział się również na temat hierarchii w bramce. – To jest temat, który się pojawia. Wspólnie ustaliliśmy ją z trenerem bramkarzy Andrzejem Dawidziukiem. Pozycja bramkarza jest inna niż piłkarzy z pola. To jest pozycja, na której nie mamy problemów – stwierdził.

– Bardzo cenię Marcina Bułkę, wszyscy mówią, że jest czwarty, a był dwa razy na zgrupowaniu i zadebiutował. Zobaczymy, co będzie na kolejnym zgrupowaniu. Życie pisze różne scenariusze, w piłce to, co powiedziało się wczoraj, dziś jest nieaktualne – kontynuował.

– Chciałbym i życzyłbym sobie, żebyśmy na każdej pozycji mieli takie pole manewru. Jest jeszcze Kamil Grabara, którego nikt nie skreślił. Są młodsi, jak np. Kacper Tobiasz, którzy mogą wskoczyć – zakończył.

Czytaj też:
To największy minus meczu z Łotwą. Michał Probierz sam o tym wspomniał
Czytaj też:
Były reprezentant nie ma litości do obrony Polaków. On strzeliłby im 17 goli

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Kanał Sportowy