Przypomnijmy, że Polacy nieudanie próbowali uratować to, co zostało popsute za czasów panowania trenera Fernando Santosa. Biało-Czerwoni nie wywalczyli jednak bezpośredniego awansu do przyszłorocznych ME. Z grupy ostatecznie awansowały Albania i Czechy. Czyli potencjalnie, tak się wydawało, słabsze drużyny od Polski.
Biało-Czerwoni poza trzydziestką w rankingu FIFA
W opublikowanym w czwartek (tj. 30 listopada) rankingu światowej federacji piłkarskiej zespół obecnie prowadzony przez trenera Michała Probierza zajmuje 31. miejsce. Biało-Czerwoni nie zmienili zatem swojego położenia.
Co ciekawe, spoglądając na rywali barażowych w grze o ME 2024, Polacy faktycznie mają się kogo obawiać. Mowa tu przede wszystkim o Walijczykach. Walia zajmuje 29. miejsce w rankingu, a dodatkowo – jeśli Polacy i Walijczycy wygrają swoje mecze półfinałowe – zagra mecz o bezpośredni awans u siebie.
Estonia, z którą Polacy zmierzą się w półfinałowej rywalizacji na PGE Narodowym, to aktualnie zespół z numeru 122. Finlandia? Rywal Walijczyków w interesującym polskiego kibica półfinale baraży o ME 2024 zajmuje 59. pozycję.
Liderem rankingu FIFA jest Argentyna, na drugim miejscu Francja. Pod tym względem nic się nie zmieniło. Na podium wskoczyli jednak Anglicy, a tuż za ich plecami są Belgowie, również z awansem. Piąte miejsce? Spadek o dwa względem poprzedniego – Brazylia.
Reprezentacja Polski o awans powalczy w barażach
Biało-Czerwoni pokpili sprawę bezpośredniego awansu kompromitującymi występami w kilku pojedynkach fazy grupowej. Polacy przegrali przede wszystkim z wszystkie wyjazdowe pojedynki z najlepszymi zespołami, jak się okazało, w hierarchii. Zaczęło się od przegranej z Czechami w Pradze (1:3), następnie z Mołdawią w Kiszyniowie (2:3) oraz Albanią w Tiranie (0:2). Po takich rezultatach trudno myśleć o bezpośrednim awansie.
Kadra trenera Probierza może jednak wykorzystać drugą szansę w marcowych barażach (21.03 półfinał i 26.03 finał) o awans na Euro. Do przyszłorocznego turnieju w Niemczech Polacy mogą awansować podobną drogą, jak w przypadku mundialu w Katarze (2022). Przypomnijmy jednak, że wówczas drużyna prowadzona przez Paulo Sousę w grupie zajęła drugie miejsce za plecami Anglii. Ostatecznie już pod batutą Czesława Michniewicza, po wykluczeniu z międzynarodowych rozgrywek Rosjan przez UEFA i FIFA, Biało-Czerwoni pokonali w finale barażów Szwecję (2:0) na Stadionie Śląskim.
Czytaj też:
Zbigniew Boniek wypunktował Michała Probierza. Brutalna ocena pracy treneraCzytaj też:
Reprezentant Polski porównał Fernando Santosa z Michałem Probierzem. Druzgocąca różnica