Brazylia pokonała Meksyk 2:0 (1:0) i pozostaje niepokonana w Pucharze Konfederacji. Gole dla Canarinhos strzelali Neymar w 9. minucie i Jo w doliczonym czasie gry.
- 90+3 min.
- Cóż zrobił Neymar! Niesamowita asysta! Brazylijczyk zbiegł do linii końcowej i zaskakującym dryblingiem minął dwóch ustawionych w polu karnym obrońców! Wszedł w szesnastkę jak w masło i wyłożył patelnię Jo, który musiał tylko dostawić nogę.
- 90+2 min.
- Barrera schodzi do środka - trochę w stylu Robbena. Ale strzał jest nędzny.
- 81 min.
- Gorąco pod bramką Brazylii! W końcu! Barrera dogrywa ze skrzydła na krótszy słupek, Hernandez mija się z piłką, mija się z nią też bramkarz. Zamykający akcję Guardado strzela, ale jest zablokowany.
- 81 min.
- Barrera rozruszał grę gości. Meksykanin urwał się na prawej flance i dośrodkował w pole karne. Guardado zgrał głową... no właśnie? Do kogo? Znowu żadnego zagrożenia pod bramką Julio Cesara.
- 73 min.
- Na stadionie w Fortalezie - poza momentami przebłysku w wykonaniu Canarinhos - robi się dość sennie.
- 69 min.
- Tymczasem pod bramką Brazylijczyków przypomnieli się goście. Salcido uderza z dystansu - słabo, w środek bramki.
- 69 min.
- Neymar czaruje dryblingiem na skrzydle, gra klepkę z Marcelo i dośrodkowuje - w rękawice Corony.
- 65 min.
- Hulk wyprowadza kontrę i gra do Neymara. Skrzydłowy wpada w pole karne, robi krótki zwód do prawej i uderza chytrze między nogami obrońcy na bliższy słupek. Corona z ledwością broni.
- 60 min.
- Świetna akcja Meksykanów - kilka szybkich podań i Guardado z pola karnego dograł do Hernandeza. Chciał dograć - w ostatniej chwili futbolówkę wybił David Luiz. Gdyby nie on, napastnik Manchesteru United właściwie stałby przed pustą bramką.
- 56 min.
- Teraz indywidualnie Neymar - skrzydłowy wpadł w pole karne i uderzył na dalszy słupek. Pomylił się naprawdę niewiele.
- 55 min.
- HULK! TO BYŁA SETKA! Świetna klepka Hulka z Neymarem. Napastnik Zenitu podał do Neymara, wpadł w pole karne, dostał podanie zwrotne i z kilku metrów trafił... w boczną siatkę.
- 53 min.
- Brazylia rusza z kontrą. Neymar dostaje piłkę w środku pola, mija jednego rywala i przed polem karnym zaczyna się zastanawiać do kogo dograć. Kiedy zastanawia się doskakuje do niego pięciu rywali. Koniec kontry.
- 50 min.
- Canarinhos nie szokują stylem, ale grają efektywnie. Dwa szyki obronne i szybkie kontry - w sam raz na grę z Meksykiem, który nie ma pomysłu na rozegranie.
- 47 min.
- Gol? Nie tym razem - piłka ląduje w siatce Meksyku już po raz trzeci, ale po raz drugi po spalonym. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Neymar, uderzał Thiago Silva.
- 44 min.
- Rzut wolny dla Meksyku. Dos Santos dośrodkowuje piłkę świetnie, ale wybija ją... Luiz, który przed chwilą wrócił na murawę. Przy interwencji aż wypadł mu opatrunek z nosa.
- 41 min.
- A Howard Webb zsyła Luiza za linię boczną. Znowu krwawi.
- 40 min.
- Rzut wolny dla Meksyku z okolic boku pola karnego. Salcido wbija piłkę pod bramkę mocno, ale za słabo. Brazylijczycy ruszają z kontrą - nieudaną.
- 39 min.
- David Luiz wrócił na boisko. Biega z nosem zapchanym... chusteczką.
- 37 min.
- Luiz ciągle opatrywany, ale krew ciągle leje się z jego nosa. Ale raczej do gry wróci. A Brazylia broni się w dziesiątkę.
- 33 min.
- Posiadanie piłki - 54 proc. dla gospodarzy.
- 29 min.
- Brazylijczycy - co pewnie nie jest zaskoczeniem - zaczynają grać pod publiczkę. Własną zresztą. Na boisku chwila spokoju.
- 26 min.
- Dwadzieścia pięć minut za nami. Przewaga gospodarzy poza momentami przebłysku reprezentacji Meksyku jest przygniatająca.
- 23 min.
- NEYMAR! Tuż ponad poprzeczką! Brazylia ruszyła z kontrą, Hulk przerzucił piłkę do Neymara. Ten jednym zwodem minął obrońcę i mocno uderzył. Pomylił się niewiele.
- 20 min.
- Rzut wolny dla Meksykanów. Niezła wrzutka Dos Santosa, gospodarze wybijają na raty.
- 16 min.
- Gorąco pod bramką gospodarzy! Brazylijczycy pogubili się, w efekcie czego z 10 metrów uderzał Flores. Został jednak zablokowany.
- 14 min.
- DANI ALVES! Ależ uderzenie! Obrońca FC Barcelony przejął piłkę przed polem karnym i z narożnika szesnastki podciął ją w samo okienko. Corona z ledwością przeniósł piłkę nad poprzeczką.
- 12 min.
- Brazylijczycy po zdobyciu gola nieco uspokoili grę. Meksykanom nie udało się przetrwać początkowego naporu gospodarzy.
- 9 min.
- Dośrodkowanie do Freda w pole karne Meksyku - piłka do napastnika nie dociera, ponieważ wybija ją jeden ze stoperów. Rzecz w tym, że odbija ją w stronę Neymara. Zawodnik FC Barcelony znowu składa się do woleja i znowu strzela bramkę! Tym razem lewą nogą - z Japonią uderzył z woleja prawą.
- 6 min.
- Pierwszy strzał Meksyku - Dos Santos uderza, Julio Cesar niepewnie interweniuje, ale broni.
- 5 min.
- Neymar szaleje na skrzydle - znowu dogrywa do Freda, temu brakuje kilku centymetrów stopy, żeby dostawić nogę i skierować piłkę do siatki. Zamiast tego Meksykanie wybijają, a piłka szybko wraca na skrzydło do Neymara. Kolejne dośrodkowanie i tym razem gol - ale Neymar dogrywał z pozycji spalonej. Czyli gola nie ma.
- 4 min.
- Sprytne rozegranie rzutu wolnego przez Canarinhos. Piłkę dostał przed polem karnym Marcelo - uderzył z pierwszej piłki, celnie, ale za słabo.
- 2 min.
- Pierwsza okazja gospodarzy. Neymar przedziera się lewym skrzydłem i dogrywa w pole karne do Freda. Ten ma dobrą okazję do strzału, ale podaje - tylko nie wiadomo do kogo.
- Składy:
Brazylia: Julio Cesar - Marcelo, Luiz, Silva, Alves - Oscar, Gustavo, Paulinho - Neymar, Fred, Hulk
Meksyk: Corona - Miler, Maza, Moreno, Torres - Flores, Salcido, Torrado, Guardado - Dos Santos - Hernandez
Brazylijczycy po dominacji futbolowej w latach dziewięćdziesiątych i na początku obecnego wieku dali się wyprzedzić w sztuce piłkarskiej państwom europejskim. Canarinhos powoli jednak znowu zaczynają tworzyć wielki zespół. Pokazali to przed turniejem, kiedy rozbili Francję, udowodnili to również w meczu otwarcia Pucharu Konfederacji, kiedy łatwo ograli Japonię 3:0. Neymar, kreowany na gwiazdę latynoskiej piłki, potrzebował zaledwie trzech minut, aby udowodnić swoją wartość i pięknym strzałem z woleja zdobyć pierwszego gola turnieju.
Meksykanie do dzisiejszego meczu przystępują po porażce z Włochami 1:2. Reprezentacja Meksyku - choć w przekroju całego spotkania była znacznie słabsza od Squadra Azzurra - długo utrzymywała wynik remisowy. O porażce zadecydowała jednak odrobina szaleństwa w wykonaniu Mario Balotellego pod koniec meczu. El Tri, jeżeli myślą o dobrym wyniku w Pucharze Konfederacji, muszą dzisiaj spróbować powalczyć o trzy punkty. To może być dla nich jednak bardzo trudne.
Spotkanie odbędzie się na Estádio Governador Plácido Castelo - jednej z wielu brazylijskich aren przebudowanej pod kątem przyszłorocznych mistrzostw. Trybuny tego obiektu mieszczą niespełna 60 tysięcy osób - i na pewno będzie tam dzisiaj komplet.
pr