Reprezentacja Polski siatkarzy wygrała 22 czerwca spotkanie z Brazylią (3:1). Następnego dnia podopiecznym Nikoli Grbicia przyszło zmierzyć się z Kanadą, z którą w Lidze Narodów mieliśmy porażającą statystykę 14 zwycięstw w 14 meczach. Po czwartkowym meczu w Sofii wiadomo, że liczby będą jeszcze lepsze.
Biało-Czerwoni nie dali Kanadzie szans. Polacy mieli spotkanie pod kontrolą
Biało-Czerwoni pierwszy set spotkania z Kanadą rozpoczęli od dwupunktowej przewagi. Kanadyjczycy jednak byli bardzo naładowani motywacją i sami wyszli za chwilę na prowadzenie 9:7. Ten stan rzeczy utrzymał się jednak zaledwie przez chwilę. Przeciwnicy Polaków popełniali dużo błędów i czasami wystarczył tylko dać im piłkę, by doczekać się punktu na swoją korzyść. Chwilowa przewaga Kanady była chyba jedynym problemem, jaki pojawił się w całym spotkaniu. Pierwszą partię nasi zawodnicy wygrali różnicą dziewięciu punktów (25:16).
W drugiej partii również próżno było szukać nadziei dla Kanadyjczyków, choć należy przyznać, że przeciwnicy Polaków zdobyli dwa punkty więcej niż w pierwszym secie. Nie zmienia to jednak faktu, że Polacy spokojnie "dobili" do brzegu z siedmiopunktową przewagą. Kolejna partia była zdominowana już od samego początku. Biało-Czerwoni bez problemu wyszli na kilkupunktowe prowadzenie i z uśmiechem na twarzy zdobywali kolejne punkty. Ostatecznie nasza drużyna wygrała 3:0 (25:16, 25:18, 25:16).
Następne spotkanie Polaków zaplanowane jest na sobotę na godzinę 15:30. Dzień później Biało-Czerwoni o tej samej godzinie zmierzą się ze Stanami Zjednoczonymi.
Czytaj też:
Burza wokół Macieja Rybusa nie robi na nim wrażenia? Spartak Moskwa opublikował zdjęcie