Łukasz Kadziewicz nie przebierał w słowach. Dosadna opinia byłego siatkarza

Łukasz Kadziewicz nie przebierał w słowach. Dosadna opinia byłego siatkarza

Łukasz Kadziewicz
Łukasz Kadziewicz Źródło:Newspix.pl / Adam Starszyński/PressFocus
Rozgrywki PlusLigi już niemal przekroczyły półmetek, a po 15 kolejkach zauważalna jest dysproporcja w dorobku punktowym między czołówką i najsłabszymi zespołami stawki. Zauważył to Łukasz Kadziewicz, który dobitnie skomentował podjętą przed sezonem decyzję o rozszerzeniu grona ekip rywalizujących w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Po 15 kolejkach PlusLigi liderem jest Aluron CMC Warta Zawiercie, która zgromadziła do tej pory 38 punktów i tylko dzięki lepszemu bilansowi wyprzedza drugi Jastrzębski Węgiel. Granicę 30 uzbieranych „oczek” przekroczyły także Asseco Resovia Rzeszów i ZAKSA Kędzierzyn Koźle. Na przeciwległym biegunie są Czarni Radom i BBTS Bielsko-Biała, czyli jedyne zespoły w stawce, które wywalczyły mniej niż 10 punktów (kolejno osiem i dwa).

Łukasz Kadziewicz nie przebierał w słowach

Dysproporcje w poziomie prezentowanym przez zespoły PlusLigi dobitnie skomentował Łukasz Kadziewicz. „Ani Czarnym Radom, ani Cuprum Lubin spadek nie grozi, bo do poziomu PlusLigi nie dorósł niestety beniaminek z Bielska-Białej, ale na półmetku rundy zasadniczej widać wyraźnie, że dysproporcja pomiędzy gigantami PlusLigi i niektórymi zespołami z dołu tabeli jest zbyt duża” – napisał w felietonie dla Przeglądu Sportowego Onet.

Były reprezentant Polski przekonywał, że w PlusLidze gra obecnie za dużo drużyn, które mają do rozegrania zbyt wielu meczów. Według Kadziewicza „rozbudowana liga i granie na wariata co kilka dni” nie służą zarówno samej dyscyplinie, jak i siatkarzom grającym w Polsce.

PlusLiga. ZAKSA radzi sobie bez Semeniuka

Kadziewicz odniósł się takżę do hitu 15. kolejki PlusLigi, w którym ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Jastrzębski Węgiel. Według byłego siatkarza oba te zespoły przypominają „przetrzebione armie”, bo muszą radzić sobie bez kluczowych zawodników.

Wicemistrzowie Polski grali bez Łukasza Wiśniewskiego, Jurija Gładyra i Benjamina Toniuttiego, z kolei ZAKSA przed sezonem straciła Kamila Semeniuka, który przeszedł do Sir Safety Perugia. Według Kadziewicza mistrzowie Polski „ciekawie poradzili sobie” z odejściem kluczowego przyjmującego, bo na zmianę zastępują go Adrian Staszewski i Wojciech Żaliński. „To przypomina trochę hokejowe zmiany. I nigdy nie wiadomo, który zawodnik wyjdzie w szóstce” – podsumował.

Czytaj też:
Siatkarski mistrz świata został zapytany o Mariusza Wlazłego. Wymowna odpowiedź
Czytaj też:
Quiz siatkarski dla kibiców. 10/10 to obowiązek każdego fana reprezentacji

Źródło: Przegląd Sportowy Onet