Prawdziwy rollercoaster w meczu Polska – Niemcy. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie

Prawdziwy rollercoaster w meczu Polska – Niemcy. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie

Reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski Źródło:Newspix.pl / PAWEL PIOTROWSKI/ 400mm.p
Polscy siatkarze rozpoczęli zmagania w drugim turnieju Ligi Narodów. Ich rywalami byli Niemcy prowadzeni przez Michała Winiarskiego. To spotkanie nie było tak łatwe, jak wielu mogło się wydawać.

W środę 21 czerwca dla reprezentacji Polski rozpoczął się drugi turniej Ligi Narodów w Rotterdamie. Z pierwszej odsłony rozgrywek VNL Biało-Czerwoni przywieźli trzy zwycięstwa – z Francją, Iranem i Bułgarią oraz jedną porażkę – z Serbią. Na drugie zmagania VNL Nikola Grbić powołał Bartosza Kurka, Wilfredo Leona, Tomasza Fornala, Bartosza Bednorza, Jakuba Kochanowskiego, czy Pawła Zatorskiego. Pierwszymi rywalami Biało-Czerwonych byli Niemcy prowadzeni przez Michała Winiarskiego.

Liga Narodów: Polacy pewnie wygrali pierwszego seta

Pierwszy set rozpoczął się od wyjścia Polaków, w składzie Bartosz Kurek, Grzegorz Łomacz, Norbert Huber, Sebastian Adamczyk, Bartosz Bednorz, Wilfredo Leon, Paweł Zatorski (L) na prowadzenie 2:0. Podopieczni Nikoli Grbicia odskoczyli na trzy (4:1) i cztery (10:6) oczka. Niestety przy tym wyniku gra Biało-Czerwonych się zacięła i w jednym ustawieniu stracili trzy punkty z rzędu (10:9). Niemcy wyrównali stan tego spotkania dopiero przy stanie 16:16. W końcówce Biało-Czerwoni odskoczyli na dwa „oczka” (20:18).

Biało-Czerwoni nie oddali tego prowadzenia do końca. W decydującym momencie piekielnie mocną zagrywką straszył Niemców Bartosz Bednorz. Pierwsza przeszła na naszą stronę, co wykorzystał Wilfredo Leon, a następnie po długiej i świetnej akcji zapoczątkowanej przez Pawła Zatorskiego zawodnik Sir Safety Perugii kiwnął tuż za blok, czym zaskoczył rywali. Ta partia zakończyła się wynikiem 25:21.

Problemy Polaków w drugim secie i przebudzenie Niemców

Drugi set rozpoczął się identycznie, od prowadzenia reprezentacji Polski 4:1. Przy tym wyniku Michał Winiarski od razu poprosił o przerwę, by skorygować ustawienie i grę swoich podopiecznych. Ta przerwa była bardzo pomocna, bo Niemcy zdobyli trzy punkty z rzędu, z czego dwa blokiem, dzięki czemu po raz pierwszy w tym meczu wyszli na prowadzenie (4:5). Na pięć akcji przy wyniku 8:7 Biało-Czerwoni wygrali cztery, dzięki czemu odskoczyli na cztery „oczka” – 12:8. Niemcy zniwelowali tę stratę (12:10).

Przy wyniku 17:12 w grze Polaków pojawił się drobny kryzys, a na dodatek Niemcy mieli mnóstwo szczęścia, jak np. przy zakrywce, która po taśmie spadła tuż za naszą częścią siatki. Podopieczni Michała Winiarskiego byli w stanie doprowadzić do wyniku 17:16, ale w tym momencie wrócił z kwadratu dla rezerwowych Bartosz Kurek, który skończył swój atak, a następnie Wilfredo Leon popisał się asem serwisowym.

W końcówce Niemcy napsuli nam sporo krwi, bo doprowadzili do wyrównania 20:20. Na szczęście Bartosz Bednorz nabił niemiecki blok i pozwolił nam wrócić na prowadzenie. Niestety kolejne dwie akcje z rzędu wykorzystali nasi rywale i tym samym zdobyli prowadzenie 22:21. W tej partii Niemcy mieli pierwszą piłkę setową (24:22), którą wykorzystał Ruben Schott.

Pogrom w trzecim secie

Polacy chcieli zamazać plamę z drugiego seta już w następnej odsłonie. Ta partia toczyła pod dyktando Biało-Czerwonych, którzy najpierw wyszli na prowadzenie 12:4, a następnie je podwyższyli do 20:8. Ostatecznie wygraliśmy 25:14 i byliśmy już o krok od triumfu w całym spotkaniu.

W czwartym secie sytuacja odwróciła się jak w kalejdoskopie. Tym razem Niemcy odskoczyli nam na dziesięć punktów – 6:16. Proste błędy w przyjęciu, rozegraniu i ataku sprawiły, że Nikola Grbić zdecydował się na zmiany. Z wyjściowej szóstki został tylko Wilfredo Leon, Paweł Zatorski i Norbert Huber.

Tie-break musiał wyłonić zwycięzcę

Sytuacja zaczęła się zmieniać, kiedy na zagrywkę wszedł Jakub Kochanowski. Biało-Czerwoni zdobyli cztery „oczka” z rzędu (10:16), co sprawiło, że Michał Winiarski poprosił o przerwę. Czwarta partia to był prawdziwy rollercoaster, ale podopiecznym Nikoli Grbicia niestety nie udało się go uratować. Tego seta Niemcy wygrali 17:25.

To sprawiło, że potrzebny był tie-break, w którym lepsi byli Polacy. Podopieczni Nikoli Grbicia zatriumfowali 15:10 i dopisali sobie kolejne punkty w tegorocznej edycji Ligi Narodów.

Czytaj też:
Emocjonalna wypowiedź Tomasza Fornala. „Nie chcę, żeby w przyszłości drugi raz takie coś się powtórzyło”
Czytaj też:
Andrea Anastasi zwerbował nowego gracza. To były kapitan AZS-u Olsztyn

Źródło: WPROST.pl