Skoki narciarskie w Turcji robią się coraz bardziej popularne. Co prawda kraj ten nie ma jeszcze swojej reprezentacji, która mogłaby rywalizować w Pucharze Narodów, a skoczkowie nie należą do światowej czołówki, ale widać w nich duży potencjał. Dwóch najpopularniejszych zawodników tamtejszego kraju to Fatih Arda Ipcioglu oraz Muhammet Ali Bedir. Pierwszy z wymienionych stał się najbardziej rozpoznawalnym w Turcji dzięki osiągnięciom z obecnego sezonu.
Fatih Arda Ipcioglu dumny ze swojego minionego sezonu
Turecki skoczek przyznał, że jest w zdecydowanie swoim najlepszym momencie kariery sportowej. Nie celował w czołówkę klasyfikacji generalnej, ale jest dumny, że udało mu się przyciągnąć uwagę Turków na skoki narciarskie dzięki dobrym skokom i punktom zdobywanym w Pucharze Świata.
– W tym sezonie osiągnęliśmy znaczny postęp. Zdobyłem punkty Pucharu Świata i Turnieju Czterech Skoczni. Pierwszy raz w historii oddałem skoki na obu skoczniach podczas mistrzostw świata. Reprezentowałem też swój kraj na obiektach do lotów narciarskich. Zakwalifikowałem się do większości konkursów. W czterech z nich zdobyłem punkty Pucharu Świata. To był mój najlepszy okres w karierze – powiedział 25-latek w wywiadzie dla sozcu.com.tr.
Fatih Arda Ipcioglu zapowiedział zakończenie kariery
Celem Ipcioglu na przyszłość jest udział oraz medal w igrzyskach olimpijskich, które odbędą się w 2026 roku w Mediolanie i Cortina d'Ampezzo. Turek od zawsze marzył, by wystartować na olimpiadzie. Nie udało mu się tego osiągnąć w Pjongczangu oraz Pekinie. Zadeklarował, że po imprezie we Włoszech chciałby zakończyć swoją karierę sportową.
– Myślę o zakończeniu kariery na igrzyskach olimpijskich w 2026 roku. Ze względu na swój wiek muszę trochę wspierać tych, którzy przyjdą po nas. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych trzech lat osiągnę sukces. Wiemy, jak zdobyć medal, ale to praca zespołowa. Nie mogę nic zrobić sam. Jeśli mój zespół nie jest silny, jeśli nie czuję wsparcia ludzi, którzy mnie otaczają, nic nie znaczę – dodał Fatih Arda Ipcioglu.
Czytaj też:
Thomas Thurnbichler nie wytrzymał. Uderzył w FIS i innych trenerówCzytaj też:
Thomas Thurnbichler przywrócił wiarę w polskie skoki. „Właściwy człowiek na właściwym miejscu”