Komplet Biało-Czerwonych z kwalifikacjami. Wirus dotknął polskich skoczków

Komplet Biało-Czerwonych z kwalifikacjami. Wirus dotknął polskich skoczków

Dawid Kubacki
Dawid Kubacki Źródło:PAP / Grzegorz Momot
Na skoczni Rukatunturi w fińskiej Ruce rozpoczął się sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. W piątek odbyły się treningi skoczków oraz kwalifikacje do sobotniego konkursu. Cała piątka Polaków zdobyła kwalifikacje. Trzeba jednak przyznać, że Biało-Czerwoni są daleko od błysku.

Na starcie pierwszych w sezonie kwalifikacji stanęło łącznie 58 zawodników. Co ciekawe, jak poinformował Adam Bucholz z Skijumping.pl, to najmniejsza liczba uczestników od sezonu 1990/91, czyli czasu wprowadzeniu kwalifikacji do zawodów Pucharu Świata. Nie da się ukryć, ostatnie decyzje międzynarodowych organizacji (na czele z FIS), nie napawają optymizmem w kontekście rozwoju sportów takich jak skoki narciarskie.

Biało-Czerwoni bardzo przeciętnie na skoczni Rukatunturi

Warto zaznaczyć, że reprezentacja Polski pod okiem trenera Thomasa Thurbichlera przyleciała do Finlandii w środowy wieczór i od początku… napotkała spore problemy. Okazało się bowiem, że w czwartek warunki pogodowe nie pozwalały na trenowanie.

Pierwsze skoki na Rukatunturi Biało-Czerwoni oddali zatem w piątek, podczas dwóch treningów. W pierwszym spośród polskich skoczków najlepszy był Aleksander Zniszczoł, który zajął 22. miejsce po skoku na odległość 131,5 metra. Dawid Kubacki 29., Paweł Wąsek 40., Piotr Żyła 47., a Kamil Stoch dopiero 52. po skoku na odległość zaledwie 97 metrów. Nieco lepiej było podczas drugiej próby treningowej.

Tym razem Stoch był 19. po skoku na odległość 131,5 metra. Żyła był 22. (130 m), Kubacki 23. (129,5), Zniszczoł 34. (124), a Wąsek 40. (122).

Co do kwalifikacji, te rozpoczęły się zgodnie z planem o 16:00. Jako pierwszy z polskich skoczków pojawił się Zniszczoł, który skoczył całkiem solidnie, 130 metrów. To była pewna kwalifikacja, w przeciwieństwie do kolejnego frunącego na skoczni, Wąska. Olimpijczyk z Pekinu (2022) uzyskał zaledwie 118,5 metra. Kwalifikację Polak uzyskał, ale jako… trzeci od końca w stawce. Zatem nie było się czym chwalić.

twitter

Stoch w kwalifikacjach po środku formy, jaką zaprezentowali Zniszczoł i Wąsek. Trzykrotny mistrz olimpijski miał niezłą prędkość najazdową, ale to dało mu ostatecznie (przy niezłym wietrze pod narty) 125 metrów. Czyli poniżej ambicji naszego utytułowanego zawodnika, który nadal celuje w walkę o czołówkę PŚ.

Żyła wylądował na odległości 124 metrów. Podobnie jak w przypadku Stocha, zadanie zostało wykonane. Kubacki? Jedynie 118 metrów, ale z kwalifikacją. Lider kadry podobno jednak najmocniej odczuł zagadkowy wirus, który dopadł naszych zawodników w Finlandii. Jedynie Zniszczoł miał uniknąć problemów ze zdrowiem, co zdają się potwierdzać wyniki piątkowych kwalifikacji.

Zmagania w piątek wygrał Andreas Wellinger. Niemiec aż skoczył 144 metrów. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem był Żyła, który zajął... dopiero 29 miejsce.

twitter

Konkurs PŚ w skokach narciarskich w Ruce, gdzie i kiedy?

W Finlandii podczas weekendu 25-26 listopada odbędą się dwa konkursy indywidualne. Oba planowane są na początek o godzinie 16:15, o ile warunki atmosferyczne pozwolą. A te od lat podczas skoków na Rukatunturi są, delikatnie mówiąc, wymagające.

Transmisje z zawodów Pucharu Świata skoków narciarskich można śledzić na antenach Eurosportu oraz w otwartym TVN. Dodatkowo transmisja live odbywa się w Playerze, jeśli szukać szans na obejrzenie treningów, kwalifikacji oraz konkursów internetowo. Kibice mogą również skorzystać z oferty Polsat Box Go, gdzie dostępne są kanały Eurosportu.

Czytaj też:
Emerytura polskich skoków coraz bliżej. Gdzie są następcy Małysza i Stocha?
Czytaj też:
Rafał Kot dla „Wprost”: Chcemy, by Thurnbichler się otworzył. Kadra była zabetonowana