Dramat utalentowanego skoczka. Zdążył wrócić po kontuzji i... znów to samo

Dramat utalentowanego skoczka. Zdążył wrócić po kontuzji i... znów to samo

Justin Lisso
Justin Lisso Źródło: Newspix.pl / EXPA
Niemiecki talent ma ogromnego pecha. Skoczek zdążył wrócić do treningów po kontuzji i... znów będzie musiał się rehabilitować. Prawdziwy dramat.

Justin Lisso jest wielką nadzieją niemieckich skoków narciarskich. Urodzony 12 grudnia 1999 roku zawodnik zdobył już mnóstwo tytułów, głównie w młodzieżowych zmaganiach. W 2018 roku został mistrzem świata juniorów w konkursie drużynowym mężczyzn oraz srebrnym medalistą w konkurencji drużyn mieszanych. Ponadto jest medalistą mistrzostw kraju.

Ogromny pech utalentowanego niemieckiego skoczka

Niemiec zadebiutował w Pucharze Świata 1 stycznia 2022 w Garmisch-Partenkirchen. Swoje pierwsze punkty wywalczył kilkanaście dni później, bo 22 stycznia 2022 w Titisee-Neustadt. Zajął wówczas 11. miejsce. Łącznie w sezonie 2021/22 uzbierał 44 pkt. Rok później zdobył ich już 60.

Skoczek w czerwcu, tuż przed igrzyskami europejskimi zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, przez co stracił sezon 2023/24. Wydawało się, że w nadchodzącym sezonie utalentowany Niemiec powoli będzie wracał do rywalizacji.

Dramat zawodnika. Doznał tej samej kontuzji.

Niestety pech nie opuszcza Justina Lisso i teraz poinformował, że doznał tej samej kontuzji, tylko w drugiej nodze.

„No cóż, od dawna tu było cicho! Miałem zamiar opublikować filmik z mojego powrotu we wtorek, ale to się skończyło po drugim skoku. Niestety teraz powrót z kulami. Zerwanie więzadła w drugiej nodze. Poddanie się nie wchodzi w grę! Widzimy się za dwanaście miesięcy na skoczni” – napisał zawodnik na Instagramie.

instagram

Sezon 2024/25 Pucharu Świata zainaugurowany zostanie 22 listopada w Lillehammer. Aktualnie zawodnicy rywalizują w zawodach w ramach letniego Grand Prix.

Czytaj też:
Adam Małysz stoi za wielkim transferem Austriaka. „Wyglądał jak wrak człowieka”
Czytaj też:
Polacy mogą odetchnąć z ulgą. Zobaczą najlepszych skoczków u siebie

Opracował:
Źródło: WPROST.pl