W tegorocznym Wimbledonie udział brało kilku reprezentantów Polski, w tym Magda Linette, Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Ostatni ze wspomnianych zawodników doszedł najdalej ze wszystkich, bo aż do półfinału, w którym poległ w potyczce z Matteo Berrettinim. Włoch pokonał Polaka 3:1. Mimo tego wrocławianin jest zadowolony ze swoich występów, choć zdaje sobie sprawę, że w 1/2 finału powinien spisać się lepiej.
Hurkacz: „Ten Wimbledon zostanie w mojej głowie na długo”
O swoich wrażeniach z turnieju wielkoszlemowego Hurkacz opowiedział w „Przeglądzie Sportowym”. – Emocje, z którymi zakończyłem udział w Wimbledonie, są bardzo pozytywne. Spełniłem marzenia. Osiągnąłem super wynik i jestem szczęśliwy. Okej, z Berrettinim przegrałem, ale to, co było wcześniej, zostanie na długo w mojej głowie. Chodzi mi przede wszystkim o zwycięstwa z Miedwiediewem i Federerem – powiedział nasz tenisista.
Polak ocenił też szansę Włocha na triumf w finale, w którym zmierzy się z Novakiem Djokoviciem. Według Hurkacza Berrettini może pokonać jedną z największych gwiazd tenisa ostatnich lat, o ile tylko będzie zagrywał piłkę z taką siłą i precyzją, co w półfinale. Wrocławianin był pod wrażeniem „potężnych bomb”, z którymi de facto zupełnie sobie nie radził.
Dlaczego Hubert Hurkacz przegrał z Matteo Berrettinim?
Ponadto Hurkacz zdradził też, co jego zdaniem sprawiło, że wypadł tak blado na tle swojego rywala w meczu półfinałowym. – Na pewno nie pomagałem sobie serwisem. Zwykle daje mi dużo punktów, tu niestety tak nie było […] Dodatkowo rywal stale wywierał na mnie presję, co też utrudniało mi grę. Ja nie prezentowałem się dobrze, on natomiast wspaniale i stąd między innymi ta jego długa seria wygranych gemów – powiedział Polak. Przypomnijmy: w pewnym momencie meczu Włoch wygrał aż 11 gemów z rzędu.
– Miałem przed tym meczem duże oczekiwania i może przez to poszło mi gorzej – zastanawiał się. – Ale niczego nie żałuję, bo to zaprocentuje w przyszłości – stwierdził Hurkacz, który podobnie jak wielu innych polskich sportowców, niebawem wystąpi na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Rozpoczną się one 23 lipca.
Czytaj też:
Tokio 2020. Marcin Lewandowski imponuje formą przed igrzyskami olimpijskimi. Polak pobił rekord