Emma Raducanu jest o rok młodsza od Igi Świątek, z którą przegrała ostatnio w ćwierćfinale WTA 500 w Stuttgarcie. Brytyjka przebojem wdarła się do elity WTA, ale po zwycięstwie w US Open zupełnie obniżyła loty. Chociaż zajmuje obecnie 11. miejsce w głównym rankingu WTA to w sezonie 2022 znajduje się dopiero za 70. miejscem. Co więcej, zawodniczce brakuje stabilizacji, po przegranej z Polką, Raducanu pożegnała się z kolejnym trenerem.
Raducanu podziękowała kolejnemu trenerowi. To już trzeci raz w ciągu roku
Emma Raducanu po wygranej w US Open zgasła. Brytyjka zdobyła to cenne trofeum pod skrzydłami Andrew Richardsona, z którym rozstała się po triumfie, ponieważ uważała, że potrzebuje kogoś, kto ma większe doświadczenie w turniejach na najwyższym światowym poziomie. Rozpoczęła więc współpracę z Nigelem Searsem. W grudniu nastała ponowna zmiana i Brytyjka trenowała pod czujnym okiem Torbena Beltza.
Praca z nim trwała zaledwie pięć miesięcy. „The Times” podał, że zawodniczka „zdecydowała się na inny model treningowy”. Według BBC w Madrycie Raducanu będzie prowadzona przez Iana Batesa, szkoleniowca reprezentacji Wielkiej Brytanii w Billie Jean King Cup.
– Emma jest bardzo utalentowana, potrafi właściwie wszystko to, co Iga. Jest jednak dużo mniej dojrzała, spadły też na nią wszystkie propozycje sponsorskie po triumfie w Nowym Jorku. Wybiło ją to z rytmu – stwierdził Wojciech Fibak w rozmowie ze Sport.pl. Skupienie się na kontraktach jest jednym z zarzutów środowiska eksperckiego, skierowanych w stronę zawodniczki, która zdążyła już związać się kontraktem z między innymi markami Nike, Dior, Porsche i British Airways.
Czytaj też:
Djokovicia dopadła niepokojąca choroba. Po raz drugi przeszkodziła mu w grze