Iga Świątek udanie rozpoczęła udział w tegorocznej edycji Rolanda Garrosa, ogrywając w dwóch setach Łesię Curenko. Polka pozwoliła rywalce na ugranie zaledwie dwóch gemów, czym potwierdziła, że jest dobrze przygotowana do turnieju i nie traci koncentracji nawet w starciach z teoretycznie dużo słabszymi od niej zawodniczkami.
Iga Świątek aktywnie spędza czas
Liderka światowego rankingu rozegrała swój mecz w poniedziałek, a jej starcie w ramach drugiej rundy French Open przewidziano na czwartek. To oznacza, że niespełna 21-letnia zawodniczka miała kilka dni na spokojne treningi oraz odpoczynek w Paryżu i okolicach.
Tenisistka postanowiła aktywnie wykorzystać czas wolny i pojechała do Wersalu, o czym poinformowała na Instagramie. „Cudowne popołudnie w Wersalu. Było cicho i po prostu przepięknie. Wrócę na pewno, choćby po to, żeby popływać łódką po kanale, z widokiem na pałac" – przekazała, dodając nagranie będące kompilacją krótkich ujęć z jej wycieczki.
Roland Garros 2022. Iga Świątek faworytką
Polka wróci na kort już w czwartek 26 maja, kiedy to zagra o awans do trzeciej rundy z Alison Riske. Świątek jest zdecydowaną faworytką starcia z Amerykanką, a każde inne rozstrzygnięcie niż jej pewne zwycięstwo będzie można uznać za niespodziankę. Tym bardziej że liderka światowego rankingu dobrze czuje się na kortach Rolanda Garrosa, gdzie w 2020 roku odniosła pierwszy wielkoszlemowy triumf w karierze.
Chociaż Polka wygrała w tym sezonie pięć turniejów z rzędu, to w jej grze wciąż jest wiele do poprawy. Mówił o tym pierwszy trener Świątek, który w rozmowie z Interią wypunktował słabości zawodniczki. – Skrót stosuje sporadycznie, intuicyjnie, slajsa nie używa, cały czas topspin. Mogłaby to urozmaicić, by była jeszcze bardziej doskonała – przekonywał Artur Szostaczko.
Czytaj też:
Były trener Igi Świątek nie przebierał w słowach. Wskazał na słabe strony tenisistki