Iga Świątek przeżyła w ostatnich tygodniach wiele mieszanych emocji. Po słabym występie w Tokio, zakończonym porażką już w drugim meczu, kibice obawiali się o formę Polki przed zakończeniem sezonu. W Pekinie wiceliderka rankingu pokazała, że nadal czuje się na siłach i może walczyć z każdym. Nie miała sobie równych, zgarniając trofeum.
Iga Świątek z przekazem do kibiców
Reprezentantka Polski w stolicy Chin odprawiła kolejno Sarę Sorribes Tolmo, Warwarę Graczową, Magdę Linette, Carolinę Garcię, Coco Gauff, a w wielkim finale Ludmiłę Samsonową. Starcie z Rosjanką należało do tych z gatunku jednostronnych. Świątek zdecydowanie kontrolowała przebieg spotkania, triumfując 6:2, 6:2.
Zwycięstwo w turnieju WTA 1000 ma dla Świątek wiele znaczeń. Przede wszystkim to świetny prognostyk przed zbliżającymi się zmaganiami WTA Finals w Cancun. To także znak, że Polka wciąż zachowuje wielką siłę mentalną i potrafi pozbierać się po trudnych momentach. Takim bez wątpienia była wczesna eliminacja w Japonii. Prawdopodobnie do tego zdarzenia nawiązywała w opublikowanym poście na Instagramie 22-latka. Zwyciężczyni tegorocznego Roland Garros zamieściła zdjęcie z krótkim podpisem, a także z hasztagiem „#thankyouteam”, co ma nawiązywać do podziękowań dla sztabu.
„Rób dalej swoje, pracuj. Nic nie staje się prostsze, to ty stajesz się lepsza/-y – napisała Świątek, dodając także kilka słów w kierunku rywalki. „Gratulacje Ludmila za Twój świetny tydzień” – można przeczytać na profilu Świątek.
Iga Świątek szykuje się na WTA Finals
Iga Świątek dostanie teraz chwilę na odpoczynek i przygotowania do ostatniego turnieju sezonu 2023. W Meksyku 29 października rozpocznie się WTA Finals, czyli zmagania najlepszych tenisistek tego roku. Przed rokiem Polka dotarła do półfinału zmagań, ulegając Arynie Sabalence.
Czytaj też:
Co musi się stać, aby Iga Świątek wyprzedziła Arynę Sabalenkę? Analizujemy ranking WTACzytaj też:
Rywalka Igi Świątek dała upust frustracji. Uderzyła w WTA