Wielki triumf Huberta Hurkacza! Polak w finale turnieju w Szanghaju

Wielki triumf Huberta Hurkacza! Polak w finale turnieju w Szanghaju

Hubert Hurkacz
Hubert Hurkacz Źródło:Newspix.pl / Zuma
Hubert Hurkacz awansował do finału turnieju ATP 1000 w Szanghaju! Polak skutecznie pokonał w półfinale Amerykanina Sebastiana Kordę 6:3, 6:4. W decydującym starciu zmierzy się ze zwycięzcą pary Grigor Dimitrow – Andriej Rublow.

Przygoda Huberta Hurkacza z turniejem ATP 1000 w Szanghaju dotychczas układa się znakomicie. Polak dotarł aż do półfinału po drodze pokonując Thanasiego Kokkinakisa, Yu Hsiou Hsuego, Zhizhena Zhanga i Fabiana Marozsana. W 1/2 finału zmierzył się z Amerykaninem Sebastianem Kordą i bardzo skutecznie awansował do finału rozgrywek.

Pewna i skuteczna gra Huberta Hurkacza

Mecz zaczął się od podania naszego reprezentanta i pewnego zwycięstwa do zera. Próba returnów Kordy przy siatce nie przyniosła mu oczekiwanych efektów. W odpowiedzi Amerykanin znakomicie rozegrał swój serwis, a Polak był w stanie skutecznie odpowiedzieć tylko raz. Znacznie ciekawiej było w trzecim gemie, w którym zobaczyliśmy dwa stany równowagi, ale został zakończony na korzyść wrocławianina. W grze Kordy widać było świeżość i doskonałe wyczucie ruchów Hurkacza. Wykorzystał to przy najbliższej okazji i choć był blisko bajgla, to 26-latek raz skutecznie returnował.

Gem numer pięć był najdłuższym ze wszystkich dotychczasowych. 23-latek znów zbliżył się do przełamania naszego reprezentanta, lecz Hubert Hurkacz pozostawał nieugięty i po trzech stanach równowagi podwyższył na 3:2. W szóstej odsłonie seta Polak zdecydował się na weryfikację returnu Kordy i okazała się ona słuszna, gdyż Amerykanin trafił milimetry poza linię. Obejrzeliśmy pierwszy break point, ale przeciwnik Hurkacza odpowiedział asem serwisowym. Dopiero przy drugim mieliśmy przełamanie na korzyść naszego tenisisty!

Wrocławianin poczuł krew i przy swoim podaniu nie dał najmniejszych szans Amerykaninowi, wykonując klasycznego bajgla, czyli wygrał gema do zera. Serwis Kordy w tym meczu był bardzo mocny i choć Polak wygrał dwie pierwsze wymiany, to następnie 23-latek zwyciężył cztery z rzędu i zwyciężył trzeciego gema. W dziewiątej odsłonie seta Hubert Hurkacz zaprezentował szóstego asa serwisowego i bez większych kłopotów go zwyciężył, w efekcie wychodząc na prowadzenie w meczu 1:0.

Huberta Hurkacz w finale turnieju ATP 1000 w Szanghaju

Reprezentant Polski znakomicie wszedł w drugiego seta. Już w pierwszym gemie przełamał Sebastiana Kordę i wyszedł na dobrą pozycję przed dalszą jego odsłoną. Przy swoim podaniu zanotował siódmego i ósmego asa serwisowego, po czym znakomicie postawił „kropkę nad i”. Jednak nie oznaczało to, że Amerykanin zamierzał się poddać. Serwował równie skutecznie i także miał na swoim koncie osiem udanych serwów. Co prawda popełnił dwa błędy, ale i tak złapał kontakt w secie.

Przy tanie 40:30 w czwartym gemie zobaczyliśmy prawdziwy pokaz męskiego tenisa na najwyższym poziomie. Panowie zaprezentowali znakomitą akcję, którą wygrał Korda, jednak nie zdołał przełamać naszego reprezentanta i wciąż musiał gonić wynik. Wrocławianin dzielnie walczył o następne przełamanie, lecz jego przeciwnik zaciekle walczył o utrzymanie swojego podania i opłaciło mu się to. Ale Hubert Hurkacz pozostawał nieugięty i w szóstym gemie zaprezentował kolejnego bajgla.

Sebastian Korda nie pozostał mu obojętny i odwdzięczył się tym samym przy własnym podaniu. A Polak w dalszym ciągu w pięknym stylu wykorzystywał swój najmocniejszy atut, jakim jest serwis i dzięki temu doprowadził do stanu 5:3. 23-letni Amerykanin pozwolił naszemu reprezentantowi na wygranie tylko jednej wymiany i to przez własny błąd i znów złapał kontakt, jednak Hurkaczowi pozostał tylko jeden gem do ostatecznego triumfu i tak się stało. Wrocławianin awansował do finału turnieju ATP 1000 w Szanghaju, który będzie jego trzecim w karierze rangi Masters 1000!

Czytaj też:
Roger Federer wznowi karierę? Jego odpowiedź nie zostawia wątpliwości
Czytaj też:
Słowa Huberta Hurkacza zaskoczyły wszystkich. Padła odważna deklaracja

Opracował:
Źródło: WPROST.pl