Iga Świątek zmierza po obronę tytułu. Udany występ mimo kontrowersji

Iga Świątek zmierza po obronę tytułu. Udany występ mimo kontrowersji

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło:PAP/EPA / Ronald Wittek
Iga Świątek zmierzyła się z Emmą Raducanu w ćwierćfinale WTA w Stuttgarcie. Pierwsza rakieta świata jeszcze nigdy nie przegrała z Brytyjką. Jednak rywalka na pewno miała w planach zemstę.

Tuż po wygranym ćwierćfinale w WTA Rouen przez Magdę Linette, na korcie zameldowała się Iga Świątek, która walczy o obronę tytułu w Stuttgarcie. Polka rozpoczęła ten turniej od zwycięstwa w drugiej rundzie z Elise Mertens 6:3, 6:4.

WTA Stuttgart: Iga Świątek walczyła o półfinał

W ćwierćfinałowym starciu pierwsza rakieta świata mierzyła się z Emmą Raducanu. Brytyjka do niedawna była uważana za wielki talent, a swój największy sukces osiągnęła podczas US Open 2021, gdzie sensacyjnie triumfowała. Jednak aktualnie plasuje się na 303. miejscu w rankingu WTA. To nie znaczy, że nie jest groźną rywalką.

W Stuttgarcie ta tenisistka wyeliminowała Niemkę Andżelique Kerber, jak i Czeszkę Lindę Noskovą. Iga Świątek i Emma Raducanu mierzyły się dotychczas trzykrotnie i w każdym spotkaniu górą była Polka. Jakby tego było mało, Brytyjka nie była w stanie urwać seta Polce.

Zacięty pierwszy set w meczu Igi Świątek

Pierwszy set rozpoczął się dość sensacyjnie, bo już na starcie Iga Świątek została przełamana. Pierwsza rakieta świata prowadziła 40:0 i niestety dała sobie wyrwać z rąk tego gema. Podrażniona Polka zaczęła wywierać presję na Raducanu, ale ta dzielnie się broniła. Brytyjce bardzo pomagał serwis, który od początku miała na wysokim poziomie. Na szczęście raszynianka świetnie też returnowała, co ostatecznie pozwoliło jej odłamać przeciwniczkę. O tym, jak zacięte to spotkanie było na początku świadczyć może fakt, że po 18 minutach gry tablica pokazywała wynik 1:1.

twitter

Tempo tego spotkania było bardzo wysokie. Przy wyniku 3:2 doszło do kontrowersji. Raducanu popełniła podwójny faul, a przynajmniej tak się wydawało jednemu sędziemu, który krzyknął, że piłka nie trafiła w wyznaczone pole. Główny arbiter poszedł to sprawdzić i jednak okazało się, że to podanie było dobre, a z racji tego, że wybita z rytmu Iga Świątek nie przebiła piłki, sędzia przyznał punkt Brytyjce. To był kluczowy moment, bo Polka prowadziła 40:30 i zamiast zwycięstwa w tym gemie, doszło do wyrównania, a potem triumfu i wyrównania rywalki. Triumfatorkę w tym secie musiał wyłonić tie-break. Ostatecznie Świątek nie pozostawiła rywalce żadnych złudzeń i wygrała 7:2.

Iga Świątek nie pozostawiła złudzeń Emmie Raducanu

W drugim secie Iga Świątek nie pozostawiła żadnych złudzeń Emmie Raducanu. Już w pierwszym gemie Polka przełamała rywalkę i rozpoczęła swój marsz o łfinał. Ta partia zakończyła się wynikiem 6:3, a cały spotkanie 2:0. To kolejny mecz Igi Świątek przeciwko Brytyjce bez straty seta.

Na WTA Stuttgart Iga Światek po raz trzeci z rzędu zagra w półfinale. Jej rywalką będzie Jelena Rybakina, która wielokrotnie dawała się Polce we znaki.

Czytaj też:
Duży sukces Świątek i spółki. Tak wysoko Polacy nie byli od dawna
Czytaj też:
Srebro olimpijskie i porażka z Sabalenką? Prognozy dla Igi Świątek przed igrzyskami

Opracował:
Źródło: WPROST.pl