Iga Świątek rywalizowała o medale olimpijskie zarówno w singlu, jak i mikście. W turnieju gry pojedynczej odpadła już w drugiej rundzie, gdzie przegrała z Paulą Badosą. Razem z Łukaszem Kubotem nie dała rady awansować także do półfinału gry mieszanej, a w ćwierćfinale polski duet pokonali Jelena Wiesnina i Asłan Karacjew.
Iga Świątek o igrzyskach: Wiele się nauczyłam
Kilka dni po zakończeniu swojego występu w Tokio Świątek podzieliła się wspomnieniami z Japonii. „Wiele zobaczyłam, wiele się nauczyłam, poznałam wiele inspirujących osób” – napisała na InstaStory, gdzie pochwaliła się zdjęciem m.in. z Anną Plichtą, która pokazała się z bardzo dobrej strony w wyścigu kolarek ze startu wspólnego.
Tenisistka do zdjęcia pozowała również z Joanną Linkiewicz, której nie udało się wywalczyć awansu do finału w biegu na 400 metrów przez płotki. „Dzięki za dzielenie się światem lekkoatletyki, wspólne jedzenie czekoladek i jeszcze raz gratulacje za PB w eliminacjach” – dodała 20-latka, nawiązując do rekordu życiowego, jaki w Tokio pobiła Linkiewicz.
Jak się okazało, triumfatorka French Open z 2020 roku kibicowała także żeglarkom. Świątek stwierdziła, że dzięki Magdalenie Kwaśniej, Agnieszce Skrzypulec i Jolancie Ogar obejrzała większość wyścigów, przez co „czuje się ekspertem w dziedzinie”. „Wiem nawet czym jest szkwał i czekam na oklaski” – zażartowała.
Czytaj też:
Tokio 2020. Joanna Linkiewicz poza finałem igrzysk