Włosi przystąpili do meczu z Turcją w roli faworyta, co szybko zaczęli udowadniać na boisku. Podopieczni Roberto Manciniego zdominowali rywala, częściej rozgrywając i konstruując kolejne ataki pozycyjne. Przez pierwsze 45 minut Azzurri mieli aż 63 proc. posiadania piłki. To przekładało się na akcje ofensywne, a kibice byli świadkami częstych strzałów z dystansu.
Dopiero w drugiej połowie udało się jednak przełamać turecką defensywę. Berardi dostał podanie w pole karne, ograł rywala, po czym dograł przed bramkę. Tam pechowo piłkę odbił Demiral i futbolówka wylądowała w siatce. Tym samym pierwsze trafienie Euro 2020 było golem samobójczym.
Kolejna bramka jednak ciągle wisiała w powietrzu, a podopieczni Manciniego cierpliwie szukali swojej szansy. Ta nadeszła w 66. minucie, kiedy zamieszanie w szesnastce wykorzystał Immobile, który dopadł do odbitej piłki i z bliskiej odległości wpakował ją do siatki.
Turcy z kolei pozostawali bezradni, nie potrafiąc skonstruować stuprocentowej okazji. W 79. minucie prowadzenie podwyższył Insigne, który otrzymał podanie po fatalnym błędzie tureckiego bramkarza i pewnym strzałem ustalił wynik na 3:0. Wygrana oznacza, że to Włosi wskakują na fotel lidera grupy A.
Czytaj też:
Hiszpania - Polska. Kibice wejdą na stadion bez obowiązkowych testów na Covid-19
Memy po meczu otwarcia Euro 2020