Synowie Albionu dopiero 29 czerwca rozegrają swoje pierwsze spotkanie w fazie pucharowej mistrzostw Europy. Ich rywalem będą Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi nie są ostatnio w dobrej formie, ale mimo wszystko to trudni przeciwnicy. Co ciekawe, niezależnie od wyniku tego starcia, o swoją przyszłość nie będzie musiał martwić się Gareth Southgate, który prowadzi reprezentację Anglii.
Mark Bullingham: Chcemy, by Gareth Southgate dalej prowadził Anglię
To intrygujące, ponieważ sam szkoleniowiec jeszcze przed Euro 2020 wysoko zawiesił poprzeczkę sobie i swojej drużynie. – Zdajemy sobie sprawę z ekscytacji, jaka towarzyszy tej drużynie i umiemy sobie z tym radzić. Chcemy rozegrać siedem spotkań. Każdy wynik poniżej półfinału będzie porażką – zadeklarował trener.
Teraz jednak okazuje się, że nawet jeśli powyższy cel nie zostanie osiągnięty, Southgate nie straci poparcia przełożonych. – Czy raduje mnie to, jak gra nasz zespół? Owszem! Gareth wykonał fantastyczną pracę. Zakończyliśmy fazę grupową na pierwszym miejscu, nasza defensywa była solidna. Dobrze poradził sobie także poza boiskiem. Nasze wsparcie dla niego jest niezachwiane w 100 procentach. Chcemy, aby pracował dalej i jesteśmy tego zupełnie pewni – powiedział Mark Bullingham, dyrektor naczelny angielskiego związku piłki nożnej.
O umowie porozmawiają później
– Niedługo po Euro 2020 odbędzie się mundial w Katarze, a za kolejne 18 miesięcy następne mistrzostwa Europy w Niemczech. To będą ekscytujące trzy lata. Jeszcze nie zaoferowaliśmy Southgate’owi nowej umowy, lecz chcielibyśmy, aby dalej z nami pracował. Porozmawiamy o tym już po turnieju – wyjaśnił Bullingham.
Czytaj też:
Co z przyszłością Paulo Sousy? Jeden z kandydatów na nowego prezesa PZPN podjął już decyzję