Ogólna opinia na temat pracy Szymona Marciniaka w finale mistrzostw świata jest jak najbardziej pozytywna. Polski arbiter został mocno wychwalony przez szefa sędziów FIFA, Pierluigiego Collinę, a także Anglika Howarda Webba. Najniższe noty Polak zebrał we Francji, gdzie skrytykowano go m.in. za uznaną bramkę na 3:2 dla Argentyny, gdyż, ich zdaniem, doszło do złamania przepisów. Nie jest to jedyny kraj, gdzie praca Marciniaka została negatywnie oceniona.
Rosjanie krytykują Szymona Marciniaka
Rosyjski dziennik sportowy „Sport Express” twierdzi, że Szymon Marciniak popełnił dwa bardzo poważne błędy, przez które Argentyńczycy zdobyli mistrzostwo świata. Pierwszym z nich jest rzekomy brak czerwonej kartki, którą w 79. minucie miał obejrzeć Nicolas Otamendi. Defensor Albicelestes sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Randala Kolo Muaniego.
„Po podyktowaniu rzutu karnego Marciniak wykonał gest lewą ręką. Wyjaśnił więc, że widział przytrzymywanie lub pchnięcie ręką. Wtedy musiał odesłać Argentyńczyka za pozbawienie przeciwnika klarownej okazji do zdobycia bramki, bez próby zagrania piłki. Ale Polak zostawił drużyny w równym składzie” – twierdzą rosyjscy dziennikarze.
Rosjanie popierają zdanie Francuzów
Za drugi błąd wytyka się Polakowi wcześniej wspomniane uznanie bramki na 3:2. W świetle przepisów FIFA żaden z rezerwowych nie może wkroczyć na boisko przed gwizdkiem sędziego, a tak właśnie się stało.
„Jeszcze zanim Messi posłał piłkę do bramki, zdobywając trzeciego gola, dwóch argentyńskich piłkarzy wskoczyło na boisko ze swojej strefy technicznej. Tym samym na boisku pojawiło się jednocześnie 13 zawodników, co oczywiście jest zabronione przez regulamin. Bramka powinna była zostać anulowana” – zauważają Rosjanie.
Rosjanie piszą o zawieszeniu Szymona Marciniaka
Te błędy wprowadziły rosyjskich dziennikarzy w zakłopotanie. Twierdzą, że Szymon Marciniak oraz jego asystenci powinni zostać poddani weryfikacji, oraz piszą o ich zawieszeniu, a także wykluczeniu z prowadzenia wszelkich imprez.
„Polacy zostali zawieszeni na jakiś czas w pracy we wszystkich turniejach? Tak, oczywiście. Wręcz przeciwnie, ściskano im ręce, wręczano medale i fotografowano na podium” – napisali sarkastycznie.