W końcu udało się! Reprezentacja Polski w wielkim stylu pokonała Niemcy 2:0 w meczu eliminacyjnym Euro 2016. Gole dla biało-czerwonych zdobyli Arkadiusz Milik oraz Sebastian Mila. Liderem defensywy był z kolei Kamil Glik, a między słupkami świetnie sprawował się Wojciech Szczęsny.
To historyczny sukces polskiej kadry - biało-czerwoni nigdy nie pokonali Niemców. Co nie udało się nawet w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, było możliwe dla kadry Adama Nawałki.
Niemcy w przekroju całego spotkania byli drużyną lepszą - mieli przewagę w posiadaniu piłki, oddali o kilkanaście strzałów więcej. Ale w bramce świetnie spisywał się Wojciech Szczęsny, który obronił kilka groźnych strzałów, a formacją defensywą rządził doskonały tego wieczoru Kamil Glik.
W ataku nasi zawodnicy byli wyjątkowo efektywni. W pierwszej połowie utrzymaliśmy bezbramkowy remis, a pierwsza bramka padła po... pierwszym celnym strzale! W 51. minucie Tomasz Jodłowiec zagrał długą piłkę do Kamila Grosickiego. Futbolówka ostatecznie trafiła do Łukasza Piszczka, który dośrodkował w pole karne do Arkadiusza Milika. Napastnik Ajaxu ubiegł Manuela Neuera i uderzył głową wprost do siatki.
Po stracie bramki Niemcy momentalnie przyspieszyli grę i stworzyli kilka groźnych sytuacji. Dobrze między słupkami sprawował się jednak Wojciech Szczęsny, dopisało nam także szczęście - w 81. minucie Lukas Podolski huknął z woleja w samą poprzeczkę.
Kiedy Niemcy szukali wyrównania, nam udało się dobić mistrzów świata w teoretycznie niegroźnej sytuacji. Po wyrzucie z autu w 88. minucie Robert Lewandowski ograł w polu karnym Erika Durma i podał do Sebastiana Mili. Pomocnik Śląska Wrocław odkurzony do kadry przez Adama Nawałkę uderzył technicznie przy lewym słupku i ustalił wynik meczu.
Dzięki wygranej Polacy z kompletem punktów i bez straconej bramki są liderami grupy D eliminacji Euro 2016.
Wprost.pl
Niemcy w przekroju całego spotkania byli drużyną lepszą - mieli przewagę w posiadaniu piłki, oddali o kilkanaście strzałów więcej. Ale w bramce świetnie spisywał się Wojciech Szczęsny, który obronił kilka groźnych strzałów, a formacją defensywą rządził doskonały tego wieczoru Kamil Glik.
W ataku nasi zawodnicy byli wyjątkowo efektywni. W pierwszej połowie utrzymaliśmy bezbramkowy remis, a pierwsza bramka padła po... pierwszym celnym strzale! W 51. minucie Tomasz Jodłowiec zagrał długą piłkę do Kamila Grosickiego. Futbolówka ostatecznie trafiła do Łukasza Piszczka, który dośrodkował w pole karne do Arkadiusza Milika. Napastnik Ajaxu ubiegł Manuela Neuera i uderzył głową wprost do siatki.
Po stracie bramki Niemcy momentalnie przyspieszyli grę i stworzyli kilka groźnych sytuacji. Dobrze między słupkami sprawował się jednak Wojciech Szczęsny, dopisało nam także szczęście - w 81. minucie Lukas Podolski huknął z woleja w samą poprzeczkę.
Kiedy Niemcy szukali wyrównania, nam udało się dobić mistrzów świata w teoretycznie niegroźnej sytuacji. Po wyrzucie z autu w 88. minucie Robert Lewandowski ograł w polu karnym Erika Durma i podał do Sebastiana Mili. Pomocnik Śląska Wrocław odkurzony do kadry przez Adama Nawałkę uderzył technicznie przy lewym słupku i ustalił wynik meczu.
Dzięki wygranej Polacy z kompletem punktów i bez straconej bramki są liderami grupy D eliminacji Euro 2016.
Wprost.pl