Borussia Dortmund depcze po piętach Bayernowi Monachium. Końcówka sezonu Bundesligi zapowiada się ekscytująco

Borussia Dortmund depcze po piętach Bayernowi Monachium. Końcówka sezonu Bundesligi zapowiada się ekscytująco

Mecz 1. FSV Mainz 05 z Borussią Dortmund
Mecz 1. FSV Mainz 05 z Borussią DortmundŹródło:Newspix.pl / FIRO
Borussia Dortmund przed zaległym meczem z Mainz miała siedem punktów straty do Bayernu Monachium, a środowe spotkanie było doskonałą okazją do odrobienia strat do lidera Bundesligi. Podopieczni Marco Rose wprawdzie nie zagrali dobrego spotkania, ale i tak zdołali wywalczyć cenne punkty.

Borussia Dortmund wprawdzie w ostatnim czasie nie zachwyca, ale wciąż pozostaje w grze o mistrzostwo Niemiec. Podopieczni Marco Rose po porażce z Rangers F.C. pożegnali się z rozgrywkami Ligi Europy, przez co mogą skupić się na walce na krajowym podwórku.

Remisy Bayernu Monachium z Bayerem Leverkusen i Hoffenheim sprawiły z kolei, że Borussia przed zaległym meczem z 1. FSV Mainz 05 traciła do lidera Bundesligi tylko siedem punktów. Wygrana w środowy wieczór oznaczałaby z kolei, że ekipa z Dortmundu zbliżyłaby się do obrońców tytułu na cztery „oczka”.

Bundesliga. Borussia Dortmund bezbarwna w pierwszej połowie

Po raz kolejny mecz na ławce zaczął Erling Haaland, który w wygranym meczu z Arminią Bielefeld wrócił do gry po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. W podstawowym składzie zabrakło także m.in. chorego Marco Reusa oraz Raphaela Guerreiro. Mimo problemów kadrowych goście starali się narzucić własne tempo gry już od pierwszych minut, dłużej utrzymując się przy piłce. Gracze Borussii wprawdzie wymieniali wiele podań i kontrolowali przebieg spotkania, ale przez długi czas nie byli w stanie zagrozić bramce Mainz.

Gospodarze z kolei nie ograniczali się tylko do defensywy. W 27. minucie do dobrej sytuacji w polu karnym Borussii doszedł Jonathan Burkardt. Jego uderzenie zostało jednak w porę zablokowane przez jednego z defensorów. Dalej gra toczyła się głównie w środkowej strefie i nie dostarczyła kibicom wielu emocji. Piłkarze schodzili do szatni przy bezbramkowym remisie, a fanom pozostało nic innego jak liczyć na to, że obraz gry diametralnie zmieni się po zmianie stron.

Bundesliga 2021/2022. Erling Haaland ożywił grę Borussii

Druga część spotkania mogła dobrze rozpocząć się dla gospodarzy, ale strzał Antona Stacha z dystansu minął słupek bramki Gregora Kobela. W 60. minucie z kolei dobrą okazję miał Silvan Widmer, jednak bramkarz Borussii poradził sobie z jego uderzeniem z ostrego kąta.

Podopiecznym Rose z kolei dalej brakowało konkretów w ataku, a ich akcje nie stwarzały większego zagrożenia w polu karnym rywali. Ekipa z Dortmundu długimi fragmentami meczu nie wyglądała jak drużyna, która jest pretendentem do wyprzedzenia w ligowej tabeli Bayernu Monachium i sięgnięcia po tytuł mistrzowski.

Grę gości ożywiło nieco wejście Erlinga Haalanda, który pojawił się na boisku w 57. minucie. Norweg już po dziesięciu minutach doszedł do dogodnej sytuacji, kiedy to po dograniu Nico Schulza uderzył z pierwszej piłki, ale nie na tyle mocno, by zaskoczyć Robina Zentnera.

Borussia Dortmund dopięła swego

Mainz w dalszym ciągu bardzo dobrze się broniło, nie pozwalając rywalom na rozgrywanie piłki w okolicy pola karnego. Ekipę ze środka tabeli wyraźnie satysfakcjonował remis z teoretycznie mocniejszym rywalem, przez co gospodarze bardziej niż na szukaniu trafienia dającego wygraną, skupiali się na bronieniu dostępu do własnej bramki.

Końcówka meczu należała jednak do gości. W 87. minucie z rzutu wolnego dogrywał Giovanni Reyna, a strzałem z bliskiej odległości popisał się Axel Witsel. Wynik 1:0 dla Borussii utrzymał się do końca spotkania, dzięki czemu podopieczni Rose wywalczyli cenne trzy punkty.

Czytaj też:
Reprezentant Polski może zmienić klub. Obrońcą interesuje się zespół z La Liga

Źródło: WPROST.pl