Kumulacja bramek w Ekstraklasie zrobiła swoje. Piłkarze ustanowili nowy rekord

Kumulacja bramek w Ekstraklasie zrobiła swoje. Piłkarze ustanowili nowy rekord

Piłkarze Radomiaka Radom
Piłkarze Radomiaka Radom Źródło:PAP / Sebastian Borowski
W przeciwieństwie do „typowych” kolejek PKO BP Ekstraklasy, 13. odsłona została pozbawiona poniedziałkowego meczu. Mimo to piłkarze 18 klubów zapisali się w historii. Ustanowili nowy rekord, który może ucieszyć kibiców.

Kolejna, trzynasta już kolejka PKO Ekstraklasy, wprowadziła sporo zamieszania. Przede wszystkim wykrystalizował się nowy lider. Śląsk Wrocław to rewelacja tegorocznych rozgrywek. Zawodnicy Jacka Magiery idą jak burza i po ostatniej serii spotkań objęli samodzielne prowadzenie w tabeli.

Piłkarze ustanowili nowy rekord Ekstraklasy

Kibice polskiego futbolu nie mogli narzekać na brak emocji w ostatni weekend. Piłkarze wszystkich klubów postarali się o wielkie emocje i liczne gole. Nie przeszkodziły im nawet warunki atmosferyczne czy zmiana czasu. W żadnym z dziewięciu spotkań nie padł bezbramkowy remis. Najmniejsza liczba goli, jaka w padła w którymkolwiek z meczów to dwa (mecze Rakowa Częstochowa z Widzewem Łódź, Cracovii z Lechem Poznań oraz Warty Poznań z Piastem Gliwice).

Aż w trzech spotkaniach kibice oglądali przynajmniej pięć bramek (w spotkaniach Zagłębia Lubin z Radomiakiem Radom, ŁKS-u Łódź z Górnikiem Zabrze i Korony Kielce z Puszczą Niepołomice). Starcie w stolicy województwa świętokrzyskiego obfitowało aż w osiem goli. Łącznie 18 klubów Ekstraklasy złożyło się na nowy rekord strzelonych bramek w historii. Przez weekend padło aż 35 bramek. Jeszcze nigdy w obecnej formule rozgrywania polskiej ligi (18-zespołowej) nie widziano w jednej kolejce aż tylu goli.

Łączny wynik dzielony przez liczbę spotkań wskazuje, że średnio fani Ekstraklasy oglądali w każdym spotkaniu 3,88 bramki na mecz.

twitter

PKO Ekstraklasa gra dalej

Najbliższa, 14. kolejka odbędzie się w dniach 3-6 listopada. Wśród najciekawszych spotkań można wymienić starcia Rakowa Częstochowa z Zagłębiem Lubin czy Derby Mazowsza (będące zarazem meczem przyjaźni) pomiędzy Legią Warszawa a Radomiakiem Radom. Wynik 35 goli będzie jednak trudny do pobicia.

Czytaj też:
Koszmar na stadionie w Alkmaar! Znany piłkarz został reanimowany
Czytaj też:
Dantejskie sceny we Francji. Zaatakowany trener zalał się krwią

Opracował:
Źródło: WPROST.pl, TVP Sport