Krzysztof J. od lat uchodził za jednego z czołowych sędziów piłkarskich. Sędziował mecze PKO Ekstraklasy, a także pojedynki na arenie międzynarodowej. Informacja sport.pl o tym, że przyznał się do znęcania nad partnerką zszokowała całą Polską, nie tylko środowisko futbolu. Kolegium Sędziów Polskiego Związku Piłki Nożnej nie złożyło wniosku o nadanie uprawnień sędziowskich na ten sezon, przez co J. nie może prowadzić spotkań.
Znany sędzia piłkarski może uciec od kary
J. postawiono zarzuty na podstawie artykułu 207 par. 1 Kodeksu Karnego. O ile agresor przyznał się do nich i złożył zeznania, o tyle dalsze okoliczności sprawy, do których dotarł sport.pl. Mogą zaskakiwać. Do sądu Rejonowego w Chełmnie wpłynął wniosek o warunkowe umorzenie postępowania karnego. Nie oznacza to niewinności, ale odstąpienie od kary. Nie podoba się to stronie pokrzywdzonej.
Sędzia piłkarski nie chce komentować sprawy, zrobił to adwokat jego ofiary, Remigiusz Rasmus, który potwierdził informacje, jakoby prokurator zawnioskował o warunkowe umorzenie postępowania. Chce przekonać sąd, że jest to zła decyzja, gdyż szkodliwość czynu jest znacznie większa niż uważa prokuratura.
„Pan Krzysztof J. wnioskował właśnie o to, żeby prokurator złożył wniosek o umorzenie postępowania. Prokurator rzeczywiście takie rozwiązanie zaproponował. Teraz sąd rozstrzygnie, czy takie rozstrzygnięcie jest uzasadnione, czy nie. Muszę przyznać, że rzadko tego typu sprawy kończą się warunkowym umorzeniem” – stwierdził Rasmus.
Były sędzia Ekstraklasy przyznał się do znęcania się nad partnerką
Za znęcanie się nad drugą osobą grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. W przypadku znęcania się ze szczególnym okrucieństwem, sąd może wymierzyć karę nawet dziesięciu lat więzienia.
Czytaj też:
Polska firma sponsorem gigantów futbolu. Zna ich każdy fanCzytaj też:
Dramatyczne wieści. Media: Franciszek Smuda w stanie krytycznym