Po poprzednich różnych sportowo sezonach, w tym FC Barcelona prezentuje się bardzo dobre. Przynajmniej na lokalnym podwórku. Zespół Xaviego Hernandeza pewnie prowadzi w tabeli, mając 12 punktów przewagi nad odwiecznym rywalem, Realem Madryt. W przyszłym sezonie Blaugrana zmierzy się z dodatkowym wyzwaniem związanym z brakiem ukochanego stadionu.
FC Barcelona musi się wynieść z Camp Nou
Barcelona od dawna zapowiadała tymczasową przeprowadzkę. Teraz dopełniono wszystkich formalności. W przyszłym sezonie zespół Roberta Lewandowskiego będzie rozgrywał domowe mecze na Stadionie Olimpijskim. Sytuacja ma związek z remontem Spotify Camp Nou. Legendarny obiekt będzie modernizowany przez kilka lat. Prace mają rozpocząć się po zakończeniu obecnego sezonu, a zakończyć dopiero w 2026 roku. Na szczęście dla zespołu oraz sympatyków, Barca będzie mogła wrócić na stadion już we wrześniu przyszłego roku. Wówczas zakończy się pierwszy etap remontu.
Zlokalizowany na wzgórzu Montjuic Stadion Olimpijski w Barcelonie może pomieścić nieco ponad 55 tysięcy osób. To zdecydowanie mniej niż Camp Nou, mające pojemność blisko 100 tysięcy krzesełek. Estadi Olimpic Lluis Companys było areną igrzysk olimpijskich w 1992 roku. Operacja przeprowadzki na tymczasową arenę to spore przedsięwzięcie. Z tego powodu Barcelona ma wyjść z prośbą o możliwość rozegrania trzech pierwszych spotkań sezonu 2023/2024 na wyjeździe. Oznaczałoby to dodatkowe parę tygodni potrzebnego czasu.
Robert Lewandowski walczy z Barceloną o mistrzostwo Hiszpanii
Ostatni mecz FC Barcelony na Camp Nou przed remontem odbędzie się 28 maja. Wówczas, w 37. kolejce, „Duma Katalonii” podejmie RCD Mallorcę. Prowadzony przez Xaviego Hernandeza zespół ma jeszcze do rozegrania dwanaście kolejek ligowych.
Czytaj też:
Szymon Marciniak walczy o powrót do sędziowania. „Cały czas masakruję nogę”Czytaj też:
Zbigniew Boniek wziął w obronę Roberta Lewandowskiego. „To przecież normalne”