Polskie siatkarki z wielką nadzieją przystępowały do fazy pucharowej mistrzostw Europy. Po zajęciu drugiego miejsca w grupie, najpierw pewnie pokonały Niemki, a później przygotowywały się na starcie z Turczynkami. Mecz ze złotymi medalistkami Ligi Narodów był istnym hitem ćwierćfinałów EuroVolley 2023, który zakończył się szczęśliwie dla zawodniczek Daniele Santarellego.
Martyna Łukasik wskazała przyczynę porażki z Turcją
Polki przez większość meczu trzymały poziom, nie ustępując doświadczonym rywalkom. Co więcej, początki setów należały do nich. Niestety w najważniejszych momentach partii, które decydowały o jej losach, to Turczynki zachowywały więcej opanowania. Jak powiedziała TVP Sport tuż po zakończeniu spotkania Martyna Łukasik, największym problemem całego polskiego zespołu były przestoje. To one nakręcały ekipę Daniele Santarellego do odrabiania strat, a w konsekwencji do wygrywania setów.
– Na początku meczu im odskakiwaliśmy. Później zdarzały się przestoje. Myślę, ze to był nasz największy problem. Nie potrafiłyśmy przejść z jednej akcji do drugiej, tylko zdarzało się nam parę piłek, a w ten sposób [Turczynki] nas doganiały. Na pewno to był mecz, z którego będziemy wyciągać wnioski. Mogłyśmy lepiej zawalczyć, ale wygrał lepszy – stwierdziła Łukasik.
Joanna Wołosz niezadowolona z rozwoju spotkania
Choć Polki po raz kolejny odpadają z mistrzostw Europy po porażce z Turcją w ćwierćfinale, to w przeciwieństwie do sytuacji z 2021 roku, nie było widać na ich twarzach łez. Joanna Wołosz, która nie wystąpiła na poprzedniej edycji EuroVolley, mówiła w podobnym tonie co Łukasik. Dodatkowo zwróciła uwagę na przewagę kibiców Tureckich w Brukseli czy obecność Melissy Vargas. Pochodząca z Kuby reprezentantka Turcji była motorem napędowym ekipy Santarellego.
– Szkoda pierwszego seta, bo miałyśmy cztery punkty przewagi. Zaczęłyśmy dobrze mecz, ale nie może nas jedna piłka wyprowadzić z równowagi, żeby tracić trzy punkty z rzędu. Taki zespół jak Turcja szybko się nakręca. Mając dodatkowo swoich kibiców, to jest całkowicie inny zespół. Szkoda, ze nie wykazałyśmy większej agresji, zagrać taktycznie, by wyłączyć Vargas z ataku. Chyba chciałyśmy za szybko to skończyć. Skończyło się szybko, ale w drugą stronę – stwierdziła pół żartem, pół serio kapitan polskiego zespołu.
Polki powalczą o bilet do Paryża
Polki dostaną teraz chwilę na odpoczynek. Następnie rozpoczną przygotowania do kwalifikacji olimpijskich, które odbędą się w dniach 16-24 września w łódzkiej Atlas Arenie.
Czytaj też:
Jakub Kochanowski otwarcie o odczuciach przed ME. Siatkarz nie gryzł się w językCzytaj też:
Nikola Grbić ocenił, ile polscy siatkarze mogą ugrać na ME. Zaskakujące słowa