Asseco Resovia rozbiła Indykpol AZS Olsztyn. Rywale nie mieli nic do powiedzenia

Asseco Resovia rozbiła Indykpol AZS Olsztyn. Rywale nie mieli nic do powiedzenia

Asseco Resovia
Asseco Resovia Źródło:Newspix.pl / Lukasz Sobala / PressFocus
Siatkarze Asseco Resovii i Indykpolu AZS Olsztyn rozpoczęli w sobotę siódmą kolejkę PlusLigi. Oba zespoły mierzyły się dotychczas 52 razy, z czego 33 razy triumfowali rzeszowianie. Po sześciu meczach podopieczni Giampaolo Medeiego plasują się na siódmym miejscu z dziesięcioma oczkami na koncie. Z kolei zawodnicy Javiera Webera są dwie pozycje niżej i mają dwa „oczka” mniej.

Indykpol AZS Olsztyn przyjechał do Rzeszowa na mecz z Resovią w osłabionym składzie. Javier Weber nie mógł skorzystać z usług Jakuba Ciunajtisa, który z powodu choroby pozostał w domu. „Powrót naszego libero do treningów przewidziany jest na przyszły tydzień. Tak, jak w poprzednich spotkaniach »czternastkę« uzupełnił Kacper Sienkiewicz” – poinformował klub.

Mocne otwarcie Asseco Resovii

Od początku pierwszego seta zarysowała się przewaga Asseco Resovii, która miała sporo szczęścia m.in. na zagrywce. Już przy wyniku 4:1 Javier Weber poprosił o przerwę, by wstrząsnąć swoim zespołem. To posuniecie było słuszne, bo olsztynianie doszli swoich rywali na jeden punkt (5:4). Indykpol nawet był bliski wyrównania, ale Cezary Sapiński minimalnie pomylił się na zagrywce. Później, po dwóch świetnych zagrywkach Kamila Szymendery goście wyszli na prowadzenie (7:8).

Problemy w tym spotkaniu miał Alan Souza, który nie mógł się wstrzelić, popełniając trzy błędy z rzędu. M.in. to przyczyniło się do ponownego wyjścia Rzeszowian na prowadzenie (13:10). W końcówce gospodarze odjechali rywalom na siedem oczek (20:13) i pewnie wygrali tego seta 25:19.

Kapitalna seria Defalco i triumf Asseco Resovii

W drugiej partii Defalco wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Zagrywka Amerykanina siała popłoch w szeregach rywali. W polu serwisowym przyjmujący pojawił się przy wyniku 3:3, a zszedł, kiedy na tablicy widniał wynik 10:4. Olsztynianie odrobili kilka punktów przewagi (19:14), ale nie byli w stanie wyrwać więcej. Ta partia zakończyła się wynikiem 25:17.

W trzecim secie obraz gry się nie zmienił. Indykpol AZS Olsztyn grał falami, ale na dłuższą metę siatkarze mieli problem, by nawiązać równorzędną walkę. Trzecią partię gospodarze wygrali 25:20 i cały mecz 3:0.

Czytaj też:
Karuzela transferowa w PlusLidze. Przyjmujący zamieni Rzeszów na Katowice?
Czytaj też:
Luciano Palonsky dla „Wprost”: Sytuacja w Argentynie jest szalona. Siatkarze wyjeżdżają do Europy za lepszym życiem

Opracował:
Źródło: WPROST.pl