Adam Małysz wyznał, czego spodziewa się po Kamilu Stochu. „Strasznie trudna sytuacja”

Adam Małysz wyznał, czego spodziewa się po Kamilu Stochu. „Strasznie trudna sytuacja”

Adam Małysz
Adam Małysz Źródło:Shutterstock / Marcin Kadziolka
Adam Małysz z jednej strony cieszył się po drugim konkursie indywidualny w mistrzostwach świata w skokach narciarskich, z drugiej zaś smucił. Prezes PZN zdradził, dlaczego współczuje Kamilowi Stochowi i zdradził, w jaki sposób może zareagować sam zawodnik.

Sezon 2022/23 dla Kamila Stocha jest słodko-gorzki. Cieszyć może fakt, iż po poprzednim fatalnym roku lider naszej kadry wrócił do skakania na wysokim poziomie. Niestety jednak często brakuje mu bardzo niewiele, by znajdować się na podium. Tak było między innymi w konkursie indywidualnym, który odbył się 3 marca w Planicy podczas mistrzostw świata. 36-latek zakończył go tuż poza podium. Teraz Adam Małysz zdradził, że bardzo współczuje młodszemu koledze po fachu i powiedział, jak to może wpłynąć na zawodnika.

Adam Małysz o porażce Kamila Stocha. Nie powinien tracić nadziei co do MŚ

– Przykre to jest – przyznał bez żadnych wątpliwości w rozmowie z portalem sport.pl. Szef PZN przypomniał, iż Stoch zakończył rywalizacje na 4. miejscu w MŚ tak samo, jak rok temu podczas igrzysk olimpijskich i to jest bardzo trudna sytuacja z perspektywy skoczka. – Dla niektórych to byłby wielki wyczyn, a dla Kamila zajęcie pozycji tuż poza podium nie jest fajne. Strasznie trudna sytuacja – stwierdził.

– Trudno tu o jakiekolwiek pocieszenie. Też byłem w podobnej kilka razy i wiem, że niby ktoś przychodzi, pociesza cię, ale na koniec i tak pozostajesz osamotniony. Myślisz, jak niewiele zabrakło i o tym, co zrobiłeś źle, że nie wystarczyło na medal. To trudne też dla wszystkich, którzy pomagali Kamilowi, by osiągnąć sukces – opisał Małysz. Według niego w takich momentach nie należy na siłę starać się o poprawienie humoru zawodnika, tylko dać mu na spokojnie przełknąć tę gorzką pigułkę.

Jednocześnie prezes PZN zaznaczył, iż liczy, że mała porażka w zawodach indywidualnych pozytywnie wpłynie na podejście Stocha do konkursu drużynowego. – W sobotę mamy szansę nawet na złoto. Jeszcze nic nie jest stracone. Nadal może wrócić z medalem – podsumował Małysz.

Czytaj też:
Halvorowi Egnerowi Granerudowi puściły nerwy. „Co za g***o!”
Czytaj też:
Wąsek czy Zniszczoł? Thomas Thurnbichler podjął decyzję ws. występu w Planicy

Źródło: sport.pl