Norweski skoczek szczery do bólu po MŚ w Planicy. „Nie jestem głupi”

Norweski skoczek szczery do bólu po MŚ w Planicy. „Nie jestem głupi”

Daniel-Andre Tande
Daniel-Andre Tande Źródło: Newspix.pl / FOT.EXPA
Choć reprezentacja Norwegii triumfowała w klasyfikacji medalowej podczas mistrzostw świata w Planicy, to skoczkowie narciarscy z tego kraju mogą czuć spory niedosyt, bo indywidualnie żadnemu z nich nie udało się sięgnąć po krążek. Ponadto na zakończonym już czempionacie wystąpiło tylko czterech z sześciu zawodników. Jeden z nich – Daniel-Andre Tande postanowił ocenić tę decyzję trenera.

Podczas zakończonych już mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Planicy łącznie odbyło się 24 konkurencji w różnych dyscyplinach. Polacy zdobyli tylko dwa medale i wszystkie w skokach narciarskich. Na skoczni normalnej triumfował Piotr Żyła, który obronił ten tytuł. Z kolei na dużym obiekcie brąz wywalczył Dawid Kubacki.

MŚ w Planicy: Medale zdobyte przez reprezentację Norwegii

W końcowej klasyfikacji medalowej Biało-Czerwoni zajęli piąte miejsce. Pod tym względem triumfowali Norwegowie, którzy wywieźli z Planicy aż 27 krążków – 12 złotych, 10 srebrnych i 5 brązowych.

Jeśli chodzi o skoki narciarskie, to Norwegia zajęła drugie miejsce w konkursie drużynowym, oraz w mikście. Indywidualnie żadnemu z nich nie udało się stanąć na podium, nawet Halvorowi Egnerowi Granerudowi, który jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich.

Daniel-Andre Tande szczery do bólu po MŚ w Planicy

Reprezentacja Norwegii zabrała sześciu zawodników do Planicy, ale tylko czterech z nich wzięło udział w zmaganiach na skoczni normalnej i dużej. Oprócz Halvora Egnera Graneruda, Johanna Andre Forfanga, Mariusa Lindvika i Kristoffera Eriksena Sundala do Słowenii polecieli – Daniel-Andre Tande i Robert Johansson.

Po zakończeniu MŚ w Planicy na temat braku występów w rozmowie z dziennikarzami „Dagbladet” wypowiedział się Daniel-Andre Tande, który zdradził przyczynę niedopuszczenia go do zawodów na tej imprezie. – Nie jestem taki głupi, żeby nie widzieć, jak wyglądają moje skoki – stwierdził.

– Nic nie jest tak uczciwym pomiarem jak długość skoku narciarskiego. Nie odnoszę wystarczająco dobrych wyników, aby wystartować w konkursach, to proste – dodał.

Po zakończeniu mistrzostw świata w Planicy skoczek przyznał, że już przygotowuje się do kolejnych zawodów. – Nastawiam się na powrót na Holmenkollen w następny weekend – zakończył.

Czytaj też:
Adam Małysz ocenił ryzykowną decyzję Thomasa Thurnbichlera. Wyraził się jasno
Czytaj też:
Polski skoczek broni się przed zarzutami. Nie ma sobie nic do zarzucenia

Źródło: WPROST.pl / dagbladet.no