Kamil Stoch jest jednym z najlepszych polskich skoczków narciarskich w Polsce i na świecie. Mistrz z Zębu dwa razy zdobywał Kryształową Kulę w sezonach 2013/14 oraz 17/18. Ponadto triumfował w trzech edycjach Turnieju Czterech Skoczni (65., 66. i 69.), dwóch edycjach Raw Air (2018 i 2020), a także w turniejach: Willingen Five 2018 i Planica 7 2018.
Kamil Stoch wypowiedział się na temat porównań do Adama Małysza
Wciąż aktywny skoczek jest wciąż porównywany do Adama Małysza, który jest legendą tego sportu w sporcie. W szczerym wywiadzie dla serwisu weszlo.com Kamil Stoch postanowił wypowiedzieć się na ten temat.
Zdaniem mistrza z Zębu porównania do Adama Małysza nigdy się nie skończą. – I myślę, że one nigdy się nie skończą. Jako ludzie, lubimy się porównywać do innych – ja sam to robię i zdaję sobie sprawę, że przez kibiców czy dziennikarzy będę porównywany do innych zawodników. Tak samo inni zawodnicy będą porównywani do mnie – oświadczył.
– Nie wiem, czy wyszedłem z cienia Małysza, bo nigdy w nim nie byłem. Zawsze podkreślałem, że jestem innym zawodnikiem, że każdy z nas pisze własną historię. W kwestii wyników porównania są dobre, ale każdy z nas jest inny jeżeli spojrzymy na nas jako na ludzi – podkreślił.
Kamil Stoch o swoim następcy: Nie uważam, że ktoś może być moim następcą
Na pytanie, na którym miejscu postawiłby siebie na liście najlepszych skoczków w historii Kamil Stoch odparł, że na razie na żadnym, bo cały czas walczy o to, by być najlepszym. – Kiedy teraz zadałeś mi to pytanie, to może zacząłbym się nad tym zastanawiać, ale nie chcę tego robić, bo dopóki mam możliwość założenia nart i startowania w zawodach, to będę zawsze walczył i starał się być najlepszym – kontynuował.
Kamil Stoch wypowiedział się również na temat swojego potencjalnego następcy i tego, czy go kiedyś doczeka. – Nie uważam, że ktoś może być moim następcą, tylko napisze swoją własną historię – wyznał.
– Osobiście nie lubię określenia „bycia czyimś następcą”. Mam nadzieję, że jeżeli ja skończę skakać, to będzie ktoś inny, kto będzie jednym z najlepszych albo najlepszym skoczkiem na świecie – stwierdził i dodał, że liczy na to, że to będzie Polak.
– Bo chciałbym siedzieć w fotelu lub być pod skocznią i móc emocjonować się sukcesami swojego rodaka – zakończył.
Czytaj też:
Przez lata pracował z polskimi skoczkami. Prezes PZN ujawnił kulisy jego odejścia z kadryCzytaj też:
Stefan Horngacher odkrył karty. Całkowita rewolucja w niemieckiej kadrze