Iga Świątek została jedyną polską zawodniczką, która jeszcze ma szansę na odniesienie sukcesu w trwającej właśnie edycji Australian Open. Zakwalifikowała się już do ćwierćfinału po tym jak wygrała z Soraną Cirsteą. Duże poruszenie wśród kibiców Polki wywołała jej reakcja zaraz po zakończeniu starcia.
Iga Świątek zmierzy się z Kaią Kanepi w ćwierćfinale Australian Open
Warszawianka przełamała „klątwę” i po raz pierwszy w swojej karierze zagra w ćwierćfinale tego wielkoszlemowego turnieju. W pierwszym secie to Rumunka dominowała i wygrała go 7:5. Kolejne partie należały jednak do reprezentantki naszego kraju. Drugą oraz trzecią część spotkania Świątek wygrała po 6:3 i w związku z tym może kontynuować walkę o tytuł. Wiadomo już, że w ćwierćfinale Australian Open zagra z Kaią Kanepi. Estonka sensacyjnie wyeliminowała z zawodów Arynę Sabalenkę.
Widać było po Świątek, że zwycięstwo i przejście bariery 1/8 zawodów było dla niej wyjątkowo emocjonalnym momentem. Kiedy mecz się skończył, Polka zalała się łzami, co początkowo wywołało konsternację wśród kibiców.
Dlaczego Iga Świątek płakała po meczu 1/8 Australian Open?
– Na początku była poza rytmem, przegrałam seta i przestraszyłam się. Podczas tego meczu mój poziom stresu był wyższy niż w trakcie poprzednich pojedynków. Dlatego na koniec wyszły ze mnie te emocje – wytłumaczyła się, cytowana przez sportowefakty.wp.pl.
Po chwili już sama żartowała ze swojej reakcji. – Tydzień bez płaczu to dla mnie jak nie tydzień. Płaczę, gdy przegrywam i płaczę, gdy wygrywam. Musicie się do tego przyzwyczaić – stwierdziła już z uśmiechem na ustach. Widownia nagrodziła ją aplauzem. W późniejszej części rozmowy Świątek pochwaliła swoją przeciwniczkę, która sprawiła jej spore kłopoty.
twitterCzytaj też:
Iga Świątek z historycznym wyczynem podczas Australian Open. Odczuje to również w portfelu