Iga Świątek może rozegrać dwa mecze jednego dnia. Nietypowa sytuacja w Warsaw Open

Iga Świątek może rozegrać dwa mecze jednego dnia. Nietypowa sytuacja w Warsaw Open

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło: PAP / Szymon Pulcyn
Iga Świątek ma ogromnego pecha w tej edycji BNP Paribas Warsaw Open. W związku z wyjątkowymi okolicznościami raszynianka rozegra dwa mecze jednego dnia. Wszystko jest już jasne.

Turnieje tenisowe mają to do siebie, że często są paraliżowane przez niezależne czynniki, na przykład takie jak pogoda. Gdzieniegdzie da się uniknąć problemu, na przykład zamykając kort jak na Wimbledonie. Na obiektach Legii Warszawa to jednak zupełnie niemożliwe, co z kolei sprawiło, że wielkiego pecha miała Iga Świątek. Najlepsza polska zawodniczka będzie musiała poradzić sobie z niecodzienną sytuacją.

Iga Świątek i Linda Noskova nie mogły rozegrać meczu

W piątek 28 lipca pogoda mocno pokrzyżowała plany wszystkim uczestnikom turnieju WTA w Warszawie. Częste opady deszczu znów sprawiły bowiem, iż mecze zaplanowane na ten dzień trzeba było przełożyć na następny dzień. W związku z tym nie odbyło się spotkanie raszynianki oraz Lindy Noskovej.

Pierwotnie Polka i Czeszka miały pojawić się na korcie w sesji popołudniowo-wieczornej, ale nic takiego nie miało miejsca. W związku z tym pojawił się spory problem logistyczny. Teoretycznie turniej powinien zakończyć się już w niedzielę 30 lipca, a to oznacza, że pozostały dwa dni do planowanego finiszu zawodów. Z drugiej strony na przykład Iga Świątek ma jeszcze do rozegrania (zakładając jej kolejne wygrane) aż trzy mecze.

Kiedy kolejne mecze Igi Świątek w BNP Paribas Warsaw Open?

W efekcie pierwsza rakieta rankingu WTA będzie musiała stoczyć aż dwa pojedynki jednego dnia. Organizatorzy ogłosili już, że zaległa potyczka z Noskovą będzie drugą w kolejności z tych zaplanowanych na sobotę 29 lipca. W związku z tym raszynianka pojawi się na korcie nie wcześniej niż o godzinie 11:30.

Natomiast w przypadku awansu Świątek zmierzy się albo z Heather Watson (146. lokata w klasyfikacji WTA), albo Yaniną Wickmayer (79. miejsce). Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, półfinał z udziałem Biało-Czerwonej rozpocząłby się najwcześniej o 17:30. Prawdopodobnie jednak trzeba będzie liczyć się z opóźnieniem.

Ranking WTACzytaj też:
Poważne oskarżenie wobec rosyjskiej tenisistki. Mirra Andriejewa została przyłapana
Czytaj też:
Iga Świątek zdradziła zawartość tajemniczego zeszytu. Wszystko jest już jasne

Opracował:
Źródło: WPROST.pl