Kolejny bajgiel Igi Świątek na US Open. W meczu z Kają Juvan była niemal bezbłędna

Kolejny bajgiel Igi Świątek na US Open. W meczu z Kają Juvan była niemal bezbłędna

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło:PAP/EPA / Peter Foley
W trzeciej rundzie US Open Iga Świątek zmierzyła się z Kają Juvan. Faworytką w tym spotkaniu była pierwsza rakieta świata, ale musiała uważać, by się nie zdekoncentrować i się nie potknąć.

Broniąca tytułu Iga Świątek przebojem dostała się do trzeciej rundy tegorocznej edycji US Open. W pierwszej rundzie w niecałą godzinę rozprawiła się z Rebeccą Peterson 6:0, potem 6:1. Kolejna rywalka, którą była Daria Saville sprawiła jej więcej problemów, ale i tak raszyniance udało się wygrać 6:3, 6:4.

Kolejny bajgiel Igi Świątek na US Open

W trzecim meczu US Open pierwsza rakieta świata stanęła naprzeciwko Kai Juvan, czyli 145. rakiecie świata. Kwalifikantka po drodze rozprawiła się z rozstawioną z 29. numerem Elisabettą Cocciaretto oraz pięćdziesiątą Lauren Davis. Choć rywalka była niżej notowana, Iga Świątek musiała być bardzo skoncentrowana, bo każde potknięcie może być wykorzystane przez Arynę Sabalenkę, która naciska na naszą tenisistkę.

Tak też było, bo pierwsza rakieta świata dobrze weszła w ten mecz. Polka od początku grała bardzo ofensywnie, z czym rywalka miała ogromne problemy. Raszynianka pięć pierwszych gemów z rzędu i szła po kolejnego bajgla w swojej karierze. Jedyne punkty, jakie zdobyła Słowenka, były po błędach indywidualnych raszynianki. Ostatecznie „jedynka” nie oddała żadnego gema i zakończyła pierwszego seta wynikiem 6:0, który trwał niecałe 25 minut.

Iga Świątek dokończyła dzieła w drugim secie

W drugim secie Iga Świątek nie miała zamiaru zwalniać tempa. Nie było elementu, w którym Polka by nie dominowała nad Juvan. Niemal każde zagranie, return czy wolej, nawet na granicy trafiało w kort. W pewnym momencie komentatorzy Eurosportu stwierdzili, że ten mecz wygląda „brutalnie”.

Dopiero w czwartym gemie Kaja Juvan wyszła na pierwsze w tym meczu prowadzenie 30:40, co spotkało się z żywiołową reakcją kibiców. Niestety Iga Świątek nie skończyła tego starcia z tzw. rowerkiem, bo kolejną piłkę posłała w aut i Słowenka wygrała pierwszego i jak się później okazało jedynego gema w tym spotkaniu. Ta partia zakończyła się wynikiem 6:1, a całe spotkanie 2:0.

Pierwsza rakieta świata zmierzy się z triumfatorką pary Jelena Ostapenko – Bernarda Pera. Reprezentantka Łotwy zajmuje 21. miejsce w rankingu WTA, a na tym turnieju jest rozstawiona z „dwudziestką”. Z kolei Amerykanka plasuje się na 73. miejscu na świecie.

Czytaj też:
Znany tenisista zakończył karierę. Osobliwe przemówienie po ostatnim meczu
Czytaj też:
Partner Huberta Hurkacza kończy karierę. Wzruszające pożegnanie

Opracował:
Źródło: WPROST.pl