Mecz Polski z Kanadą w ramach fazy grupowej mistrzostw świata dostarczył wielu emocji. Biało-Czerwone wprawdzie pewnie wygrały pierwszego seta, ale w dwóch kolejnych partiach zaczęły popełniać niewymuszone błędy, co znalazło też odzwierciedlenie w wyniku. Rywalki najpierw wyrównały, a następnie objęły prowadzenie na 2:1 i były o krok od zwycięstwa w meczu.
Joanna Wołosz o meczu z Kanadą
Ostatecznie podopieczne Stefano Lavariniego odwróciły losy spotkania, najpierw wygrywając czwartą partię, a następnie pokonując Kanadyjki po dość jednostronnym tie-breaku. Joanna Wołosz po zakończeniu meczu przyznała na antenie Polsatu Sport, że tym razem „szczęście uśmiechnęło się” do Polek.
Wcześniej grałyśmy rewelacyjnie w niektórych meczach, ale tego szczęścia brakowało. Trzeba teraz oczyścić głowy i z mniejszymi nerwami podejść do ostatniego w grupie spotkania – stwierdziła.
MŚ w siatkówce. Polki nie zagrały dobrze
Kapitan reprezentacji Polski zaznaczyła, że mecz z Kanadą był nerwowy. – Kilka było zawałów. Lubimy sprawiać różne emocje. Nie zagrałyśmy dobrego meczu, ale to też sztuka wygrać, jak nie idzie. Mimo wszystko jestem dumna – zaznaczyła rozgrywająca.
Wołosz, która jest jedną z liderek kadry, przyznała, że ona również nerwowo reagowała na wydarzenia na parkiecie. Jak zauważyła, w czwartym secie Polki nie miały już jednak nic do stracenia i rozkręcały się z akcji na akcję. – Szło to jak po grudzie, ale jakoś szło – oceniła.
Przypomnijmy, na zakończenie fazy grupowej mistrzostw świata polskie siatkarki zagrają w sobotni wieczór z Niemkami. Zwycięstwo da Biało-Czerwonym pierwszy od 60 lat awans do ćwierćfinału czempionatu. Początek spotkania o godz. 20:30.
Czytaj też:
Siatkarski quiz na weekend. Dasz radę uzyskać chociaż 60 proc.?Czytaj też:
Polki pokonały Kanadę i wciąż mają szanse na awans. Tak wygląda tabela mistrzostw świata w siatkówce