Kolejna, trzynasta już kolejka PKO Ekstraklasy, wprowadziła sporo zamieszania. Przede wszystkim wykrystalizował się nowy lider. Śląsk Wrocław to rewelacja tegorocznych rozgrywek. Zawodnicy Jacka Magiery idą jak burza i po ostatniej serii spotkań objęli samodzielne prowadzenie w tabeli.
Piłkarze ustanowili nowy rekord Ekstraklasy
Kibice polskiego futbolu nie mogli narzekać na brak emocji w ostatni weekend. Piłkarze wszystkich klubów postarali się o wielkie emocje i liczne gole. Nie przeszkodziły im nawet warunki atmosferyczne czy zmiana czasu. W żadnym z dziewięciu spotkań nie padł bezbramkowy remis. Najmniejsza liczba goli, jaka w padła w którymkolwiek z meczów to dwa (mecze Rakowa Częstochowa z Widzewem Łódź, Cracovii z Lechem Poznań oraz Warty Poznań z Piastem Gliwice).
Aż w trzech spotkaniach kibice oglądali przynajmniej pięć bramek (w spotkaniach Zagłębia Lubin z Radomiakiem Radom, ŁKS-u Łódź z Górnikiem Zabrze i Korony Kielce z Puszczą Niepołomice). Starcie w stolicy województwa świętokrzyskiego obfitowało aż w osiem goli. Łącznie 18 klubów Ekstraklasy złożyło się na nowy rekord strzelonych bramek w historii. Przez weekend padło aż 35 bramek. Jeszcze nigdy w obecnej formule rozgrywania polskiej ligi (18-zespołowej) nie widziano w jednej kolejce aż tylu goli.
Łączny wynik dzielony przez liczbę spotkań wskazuje, że średnio fani Ekstraklasy oglądali w każdym spotkaniu 3,88 bramki na mecz.
PKO Ekstraklasa gra dalej
Najbliższa, 14. kolejka odbędzie się w dniach 3-6 listopada. Wśród najciekawszych spotkań można wymienić starcia Rakowa Częstochowa z Zagłębiem Lubin czy Derby Mazowsza (będące zarazem meczem przyjaźni) pomiędzy Legią Warszawa a Radomiakiem Radom. Wynik 35 goli będzie jednak trudny do pobicia.
Czytaj też:
Koszmar na stadionie w Alkmaar! Znany piłkarz został reanimowanyCzytaj też:
Dantejskie sceny we Francji. Zaatakowany trener zalał się krwią