Iga Świątek przystąpiła do udziału w wielkoszlemowym US Open po dotarciu do półfinału turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Tam uległa Arynie Sabalence. Mimo wszystko liderkę światowego rankingu zawsze trzeba rozważać wśród głównych kandydatek do zwycięstwa w US Open, tym bardziej że nasza reprezentantka zna smak zwycięstwa w zmaganiach w Nowym Jorku. Przed dwoma laty tam triumfowała, pokonując w wielkim finale Ons Jabeur.
Trudna przeprawa Świątek
Inauguracja tegorocznego US Open nie poszła jednak do końca po myśli Świątek. Co prawda Polka zwyciężyła z Kamillą Rachimową w dwóch setach – 6:4, 7:6 (6), ale sama zdaje sobie sprawę z tego, że jej gra była daleka od ideału.
– Warto wyciągnąć wnioski z tego meczu. W drugim secie mocno mnie spięło, więc postaram się po prostu nad tym popracować i skoncentrować bardziej na tenisie niż tym, co dzieje się dookoła. Mój poziom drastycznie się zmienił i tak nie powinno być, postaram się być bardziej stabilna następnym razem – powiedziała Świątek w rozmowie z Eurosportem.
Świątek widzi podobieństwa
Nie pierwszy raz w ostatnim czasie mamy sytuację, w której liderka światowego rankingu w trakcie spotkania mocno obniża poziom gry. Świątek doskonale o tym wie i będzie pracować nad rozwiązaniem problemów. Sama podkreśliła, że rywalizacja z Rachimową przypominała jej to, co działo się w starciu z Warwarą Graczową podczas zmagań w Cincinnati, gdzie potrzebowała trzech setów, by wyeliminować rywalkę.
– Do 5:4 drugiego seta grałyśmy na równi z moim jednym przełamaniem, więc miałam wrażenie, że mam wszystko pod kontrolą. Później miałam flashbacki meczu w Cincinnati z Graczową i faktycznie nie zagrałam na tyle dobrze, jak w pierwszej części meczu. Pojawiły się serie błędów z rzędu, nie dopilnowałam kilku spraw, ale nie czułam się jednocześnie na tyle swobodnie, by wszystko miało wyglądać płynnie – dodała Polka.
Kolejną batalię Świątek stoczy w czwartek, 29 sierpnia, kiedy to jej rywalką będzie kolejna kwalifikantka – Japonka Ena Shibahara. Nie znamy na ten moment dokładnej godziny rozgrywania meczu.
Czytaj też:
Talent z Polski zachwycił kibiców na US Open. Akcja, którą trzeba zobaczyć!Czytaj też:
Spokojne zwycięstwo Huberta Hurkacza. Obyło się bez horroru