Mecz Anglia – Szkocja rozegrany został w piątek 18 czerwca, ale brytyjskie media wciąż wracają do wydarzeń z Wembley. Heroiczna postawa podopiecznych Steve'a Clarka sprawiła, że Anglicy nie mogli sforsować defensywy rywali, a spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Swój wkład w wywalczenie cennego punktu miał Stephen O'Donnell.
O'Donnell rozpraszał Grealisha
Gracz Motherwell rozegrał bardzo dobre spotkanie, a jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego otrzymał od selekcjonera zadanie pilnowania Jacka Grealisha, o ile ten zagra. Angielski skrzydłowy wprawdzie wszedł na boisko dopiero w 63. minucie, jednak swoją grą mógł napsuć krwi szkockim defensorom. O'Donnell nie pozwalał mu jednak na wiele, do końca meczu rozpraszając 25-latka.
Jak przyznał O'Donnell cytowany przez „The Guardian”, przed meczem z Synami Albionu reprezentacyjny kolega Jogn McGinn, który razem z Grealishem gra w Aston Villa, dał mu wskazówki odnośnie pilnowania Anglika. – Powiedział mi, że jak się pojawi na boisku, to mam go rozpraszać, ale nie być krytycznym, tylko pochlebiać mu – przyznał Szkot.
Zawodnik Motherwell zdradził, co mówił biegając za Grealishem. – Powiedziałem mu, że jest przystojny i kocham jego łydki. Zapytałem go też, co zrobił z włosami, że jego fryzura tak się prezentuje. Może to był najlepszy sposób na powstrzymanie Grealisha tego wieczoru – żartował O'Donnell.
Czytaj też:
Euro 2020. Polacy zmęczeni? Rzecznik PZPN komentuje, Puchacz obraca sprawę w żart