W hiszpańskich mediach wybuchł mini „skandal” z udziałem Roberta Lewandowskiego. Najpierw dziennikarze dopatrzyli się, że 35-latek nie podał ręki Xaviemu po meczu z Realem Sociedad. Pytany o tę sytuację przez Polsat Sport napastnik FC Barcelony odpowiedział: – Nie wiem dokładnie, o co chodzi. Schodziłem, normalnie podałem rękę trenerowi. Coś musiałem ominąć — powiedział. Z kolei w trakcie meczu z Deportivo Alaves nie podał ręki Lamine Yamalowi po jednej z akcji, która miała go zirytować.
Robert Lewandowski reaguje na kontrowersje
Polak już kilka dni temu wyjaśniał, że był to zbieg okoliczności, a relacja między nimi jest normalna. – Tu nie ma czego komentować. To był totalny przypadek. Wielokrotnie rozmawiałem z Yamalem, udzielałem mu wskazówek. Tak było nawet w trakcie tego spotkania. Nie ma tam żadnego podtekstu ani drugiego dna – przyznał.
– Trzeba mieć do tego dystans, a hiszpańskie media... żyją takimi sytuacjami. Czasami coś lubi się wyolbrzymić lub zinterpretować po swojemu – dodał kapitan reprezentacji Polski.
Lamine Yamal również zabrał głos kontrowersyjnej sprawie
Lamine Yamal również zabrał głos w tej sprawie. Po wygranym 3:1 meczu z Cyprem młody Hiszpan został zapytany o tę sytuację z udziałem Roberta Lewandowskiego. – On już to wyjaśnił, takie rzeczy dzieją się na boisku, jest po prostu kolegą z drużyny i nie ma problemu – powiedział, cytowany przez „Marca”.
W tym temacie wypowiedział się również dyrektor sportowy FC Barcelony – Deco. Byłego piłkarza, który skomentował to zdarzenie na antenie „RAC1”, zacytował Fabrizio Romano na swoim Twitterze. „Jestem pewien, że nie ma sporu między Lewandowskim a Lamine Yamalem. On jest pierwszym, który go broni” – zdradził.
Czytaj też:
Nowy projekt Roberta Lewandowskiego. Będzie miał swoją drużynęCzytaj też:
Robert Lewandowski enigmatycznie o końcu kariery w kadrze. Tajemnicza postawa