Angielska prasa: Polska walczy o powołanie obrońcy z Premier League. Jest odpowiedź PZPN

Angielska prasa: Polska walczy o powołanie obrońcy z Premier League. Jest odpowiedź PZPN

Matty Cash
Matty Cash Źródło:Newspix.pl / EXPA / Focus Images / Martyn Haworth
Będzie kolejna nowa twarz w reprezentacji Polski? Sensacyjną informację na ten temat podał jeden z brytyjskich dzienników. Chodzi o Matthew Casha, piłkarza Aston Villi.

W ostatnich latach w reprezentacji Polski kompletnie zrezygnowano z powoływania tak zwanych „farbowanych lisów”, których w naszej drużynie narodowej sporo było choćby za kadencji Franciszka Smudy. Teraz ponoć może się to zmienić za sprawą Matty’ego Casha z Aston Villi, o którego rzekomo walczy PZPN.

Kolejne podejście do powołania Casha?

Tak przynajmniej twierdzi dziennik „Daily Mail”, gdzie pojawiła się ta informacja. To zresztą nie jest pierwszy raz, kiedy Cash znalazł się na radarze Biało-Czerwonych. Powszechnie wiadomo, że mniej więcej dwa lata temu przyglądał mu się Jerzy Brzęczek, lecz ostatecznie nie był do niego przekonany.

Do próby przekonania prawego obrońcy do gry z orzełkiem na piersi nie doszło też ze względu na politykę PZPN. W grudniu 2019 roku możliwość powołania Casha wykluczył Maciej Sawicki, ówczesny sekretarz Polskiego Związku Piłki Nożnej. Argumentował to choćby tym, że zawodnik Aston Villi nie porozumiewa się w naszym języku. I to mimo faktu, że matką defensora jest polka.

Co ciekawe ze strony PZPN-u temat zdaje się nie istnieć. – Pierwsze słyszę. Nie znam sprawy Casha. Z tego co się orientuję, to nie ma on nawet polskiego paszportu – powiedział rzecznik prasowy federacji portalowi meczyki.pl. Nic o tej sprawie nie wie ponoć też sam Cezary Kulesza, nowy prezes związku.

Kim jest piłkarz?

Uważa się, że Cash mógłby znacznie wzmocnić polską defensywę, która za kadencji Paulo Sousy nie spisuje się najlepiej. Do tej pory w Premier League prawy obrońca rozegrał 32 mecze – wszystkie w barwach Aston Villi. Wcześniej natomiast grał w Nottingham Forest, gdzie uzbierał 129 występów, 11 goli oraz 13 asyst. Aktualnie wycenia się go na 22 miliony euro. Dla porównania – Bartosz Bereszyński w teorii jest warty sześć milionów, a Tomasz Kędziora pięć.

Czytaj też:
Efektowne zwycięstwo Wisły Płock okupione dwiema kontuzjami. Fatalny występ Jagiellonii

Opracował:
Źródło: Daily Mail / meczyki.pl